Życie w UK
Zmasakrowana przez swojego ex Polka z Londynu boi się jego zemsty [drastyczne zdjęcia]
Fot: Instagram
33-letnia Polka mieszkająca w Londynie przed trzema laty została brutalnie pobita przez swojego ex-partnera. Choć mężczyznę udało się złapać i wsadzić do więzienia, to przebywając na zwolnieniu warunkowym uciekł. Policja nie ma pojęcia gdzie znajduje się oprawca, a kobieta boi się o swoje życie…
Przypomnijmy, w październiku 2017 roku doszło do brutalnego ataku na naszą rodaczkę. Kobieta zawodowo zajmująca się modelingiem została brutalnie pobita przez swojego ex. Miało to miejsce w Londynie, w jego mieszkaniu. Polka pojawiła się u niego, aby powiedzieć mu, że ich związek się zakończył. Mężczyzna wpaść furię na wieść o rozstaniu i zaatakował swoją byłą już partnerkę. Jak później kobieta opisywała w mediach społecznościowych "kopał mnie leżącą na podłodze w salonie, wielokrotnie na mnie pluł". "Pomimo tego, że mieszkał 2 minuty od pobliskiego szpitala, to zostawił mnie uwięzioną w mieszkaniu z krwiakiem mózgu" – relacjonowała na Instagramie.
Skutki pobicia okazały się dramatyczne. Kobieta cierpiała z powodu krwotoku mózgu. Kości jej twarzy i czaszki były połamane. W jednym oku straciła wzrok.
Po tym, jak udało jej się skontaktować ze swoją przyjaciółkę na miejscu zjawiła się policja. Ostatecznie Goodwin został skazany na cztery lata i 3 miesiące w 2018 roku za brutalne pobicie swojej byłej partnerki. W lutym 2020 podjęto decyzję o zwolnieniu warunkowym i od tamtego czasu, jak donosi portali "The Daily Star", mężczyzna miał przebywać w hrabstwie Kent. Po tym, jak otrzymał wezwanie do ponownego stawieniu się w więzieniu słuch po nim zaginął…
Najwyraźniej sprawca wymknął się policji i jego obecne miejsce pobytu pozostaje nieznane. Trudno dziwić się kobiecie, że boi się o swoje zdrowie i życie. Nasza rodaczka obawia się, że jej oprawca będzie próbował się na niej zemścić.
"Wciąż cierpię na zespół stresu pourazowego" – komentowała Polka na łamach "The Daily Star". "Nadal jestem przerażona. Gdy tylko dowiedziałam się o ucieczce, zaczęłam płakać. Musiałam się wyprowadzić z rodzinnego domu, moi rodzice też zostali przeniesieni w bezpieczne miejsce. Z pewnością nie czuję się bezpiecznie".