Życie w UK
Wybory w UK 2019: Rosjanie finansowali Partię Konserwatywną – Boris Johnson blokuje publikację raportu w tej sprawie
Jak donosi "The Sunday Times" dziewięciu rosyjskich przedsiębiorców wspierało finansowo Partię Konserwatywną. Publikację poufnego raportu w tej sprawie blokuje Downing Street 10. Pośród darczyńców torysów znajdują się znajomi premiera Johnsona.
Publikacja tajnego raportu przygotowanego przez parlamentarny komitet ds. wywiadu i bezpieczeństwa (ISC) dotyczący zagrożeń dla brytyjskiej demokracji został zablokowany przez rząd. Jak czytamy na łamach "The Sunday Times" powodem tego może być fakt, że wymieniani w nim są rosyjscy przedsiębiorcy i oligarchowie, którzy pozostają w bliskich stosunkach z władzami Partii Konserwatywnej, którą również hojnie wspierali finansowo.
CZYTAJ TAKŻE: Sondaż "Polish Express" – jak w wyborach 2019 zagłosują Polacy w UK?
Aleksander Temerko w ciągu siedmiu lat przekazał torysom w sumie 1.2 miliona funtów. Zatrudniony w rosyjskim ministerstwie obrony i związany z Jukosem nazywa Borisa Johnsona swoim przyjacielem. W sumie wymienionych zostało dziewięć nazwisk rosyjskich darczyńców wspierających torysów. Największą kwotę przekazała Lubow Czernuchina, żona Władimira Czernuchina. Czernuchin obraca się blisko samego Władimira Putina, a jego partnerka za rozegranie meczu tenisowego z Johnsonem zapłaciła… 160 tysięcy funtów! Tylko w 2018 roku na konto Partii Konserwatywnej przelała 450 tysięcy funtów.
Obecny brytyjski premier utrzymywał również bliskie stosunki z Jewgienijem Lebiediewem, synem Aleksandera Lebiediewa, byłego szpiega KGB, który działał w Londynie, a obecnie jest jednym z najbogatszym Rosjan i właścicielem "London Evening Standard". Johnson, kiedy pełnił funkcję ministra spraw zagranicznych, zjawiał się na przyjęciach organizowanych w należącym do Lebiediewów zamku w pobliżu Perugii we Włoszech. Pojawiał się tam bez ochroniarzy…
Według brytyjskich mediów agencje bezpieczeństwa w UK są "wściekłe" z powodu wstrzymania publikacji, ponieważ podjęto już kroki w celu ochrony wrażliwych informacji. Rząd tłumaczy swoją interwencje tym, że potrzebuje więcej czasu na zredagowaniu materiałów. Można przypuszczać, że konserwatyście będą chcieli jak najbardziej opóźnić ujawnienie tych materiałów, ponieważ nie chcą, aby opinia publiczna dowiedziała się o związkach ich obozu z wpływowi i bogatymi Rosjanami.