Praca i finanse
W UK zamknięto aż 83% domów towarowych w ciągu pięciu lat. Pandemia dodatkowo przyspieszyła zmianę nawyków zakupowych
Fot. Getty
Od 2016 roku w Wielkiej Brytanii zamknięto aż 83 proc. domów towarowych. Problemy dużych sieciówek pogorszyła dodatkowo pandemia.
Od około pięciu lat obserwowana jest wyraźna i dość stabilna tendencja zmiany nawyków zakupowych mieszkańców Wielkiej Brytanii. Coraz więcej klientów decyduje się na zakupy ubrań czy innych towarów non-essential przez internet.
Opustoszałe sklepy na High Streets
Firma CoStar Group, zajmująca się danymi na temat nieruchomości komercyjnych, podaje, że ponad dwie trzecie obecnych powierzchni handlowych na brytyjskich High Streets pozostaje nieużytkowanych. Brytyjskie sieci handlowe, szczególnie te z branży modowej, przesuwają akcent swojej działalności na sprzedaż internetową. Niektóre sieci nie wytrzymują jednak presji zmiany.
- CZYTAJ TEŻ: Kierowcy TESCO szykują się do strajku! Chodzi o podwyżkę w wysokości £5 za godzinę pracy
W 2016 roku brytyjskie sieci takie, jak BHS, Beales, Debenhams czy House of Fraser, operowały łącznie w 467 sklepach stacjonarnych. Obecnie sklepów tego typu pozostało jedynie 79. Łącznie od 2016 roku w całej Wielkiej Brytanii zamknięto więc aż 388 domów towarowych, co stanowi aż 83 proc. liczby wyjściowej.
Oprócz dostarczenia „suchych” danych, w badaniu przeprowadzonym w lipcu tego roku CoStar Group sprawiła również, co się stało z 388 sklepami, które zostały zamknięte. 237 lokale są obecnie puste, z czego 52 lokale mają już ustalone lub nawet zatwierdzone plany zmiany przeznaczenia lub zasad użytkowania przestrzeni sklepowej. 151 pozostałych opuszczonych lokali zostało ponownie wynajętych innym podmiotom.
„Dane bez wątpienia wskazują na przyspieszenie zmian w sektorze detalicznym w ostatnich latach, które pandemia tylko zaostrzyła” – wyjaśnił cytowany przez BBC szef zespołu analityków CoStar Group, Mark Stansfield.