Życie w UK
Szanse Theresy May na przyjęcie w parlamencie umowy wyjścia z UE dramatycznie niskie! Niedzielne spotkanie z czołowymi Brexitowcami nie przyniosło przełomu
Fot. Getty
Po niedzielnym spotkaniu w pałacu Chequers z czołowymi Brexitowcami, Theresa May wcale nie przybliżyła Wielkiej Brytanii do „uporządkowanego” wyjścia z Unii Europejskiej. Twardogłowi torysi, w osobach Borisa Johnsona, Iaina Duncana Smitha, Dominica Raaba, Jacoba Rees-Mogga i Steve'a Bakera, nie dali na razie premier nawet cienia nadziei, że w tym tygodniu poprą wynegocjowaną przez nią umowę wyjścia z UE.
Spotkanie w pałacu Chequers nie tylko nie przyniosło przełomu, ale zwiększyło nawet spekulacje odnośnie odejścia premier May. W kuluarach mówi się o przygotowywanym „puczu” w szeregach Partii Konserwatywnej, a takiego scenariusza nie wykluczają też dobrze zazwyczaj poinformowane media na Wyspach. Dziś z rana chociażby dziennik „The Sun” domaga się odejścia premier May w trybie pilnym, tytułując pierwszą stronę „Time’s Up, Theresa”.
Przeciwni umowie wyjścia w obecnym brzmieniu torysi stwierdzili, że podczas spotkania w pałacu Chequers Theresa May nie powiedziała nic nowego – nic, co mogłoby ich skłonić do poparcia jej porozumienia. – To wszystko jeden i ten sam tekst – stwierdził anonimowo jeden z uczestników spotkania.
Dziś wieczorem posłowie będą głosować w sprawie przejęcia przez nich kontroli nad porządkiem obrad w parlamencie i nad przyznaniem sobie prawa głosu w sprawie opcji alternatywnych. Wśród najczęściej wymienianych opcji alternatywnych jest przede wszystkim miękki Brexit (oznaczający pozostanie UK w unii celnej UE) oraz przeprowadzenie drugiego referendum.