Praca i finanse
Niemcy chcą skorzystać na Brexicie i szykują ofertę dla polskich imigrantów z UK
Wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej dla innych krajów Wspólnoty może być okazją na "przejęcie" polskich imigrantów. Zamiast wracać do Polski, mogliby pracować choćby w… Niemczech.
W leżącym przy granicy z Polską Görlitz zameldowanych jest około 4 tysięcy Polaków (ogół populacji wynosi tam ponad 55 tysięcy ludzi), a całkiem spora ich liczba przyjeżdża tu do pracy. Atutem najbardziej wysuniętego na wschód miasta w Niemczech jest jego bliskość z Polską. Jak czytamy na łamach "Rzeczpospolitej" lokalne władze chcą przyciągnąć do siebie naszych rodaków, którzy w obliczu niepewności związanych z Brexitem rozważają powrót do Polski. Skoro tyle lat spędzili na emigracji, w UK, może po powrocie przystaliby na opcję zarabiania w euro tuż przy granicy i mieszkania w Polsce…
W związku z tym wydział promocji miasta szykuje kampanię internetową zachęcającą Polaków do przyjazdu do Görlitz. Jak czytamy na łamach "Rz" szefowa wydziału Andrea Friederike Behr nie chce zdradzać jak miałoby to wyglądać i nie podaje, żadnych konkretów. W rozmowie z Jerzym Haszczyńskim zaznacza, że wszystko znajduje się na razie na etapie przygotowań. Jednak w listopadzie mają być znane pierwsze konkrety.
Co ciekawe, według niemieckich mediów, a konkretnie jak donosi lokalny "Sächsische Zeitung", podobna akcja miała mieć miejsce już latem tego roku. Ostatecznie jednak nie zdecydowano się na jej przeprowadzenie, ale jak czytamy w "Rzeczpospolitej" szpital w Görlitz próbował już werbować do pracy Polaków z Wielkiej Brytanii publikując dwujęzyczne ogłoszenia o pracę w "Guardianie". Wówczas nikt na nie nie odpowiedział.
"W mieście brakuje przede wszystkim lekarzy, pielęgniarzy, informatyków, elektryków, magazynierów i ślusarzy. Część z tych zawodów to specjalność Polaków w Wielkiej Brytanii" – pisze Haszczyński. Dodajmy jednak, że problemem dla Polaków szykujących pracy za naszą zachodnią granicą mogą być antypolskie nastroje w Görlitz. 1 września odbyły się wyboru do saksońskiego landtagu i podczas kampanii wyborczej pojawiały się stereotypy dotyczące Polaków, nierzadko krzywdzące.
Inna sprawa, że faktycznie Polacy dokonują przy granicy wiele przestępstw i często pisze się tu o "złodziejach zza Nysy Łużyckiej".