Praca i finanse
Londyńczycy, aby kupić dom decydują się na opuszczenie stolicy i szukanie tańszej alternatywy
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Hamptons International dla "The Telegraph" liczba londyńczyków, którzy szykują się do zakupu swojej pierwszej nieruchomości i decydują się na dom poza stolicą, jest rekordowa.
Do pewnego stopnia można powiedzieć, że Londyn pod tym względem pustoszeje. Mieszkańcy brytyjskiej stolicy, którzy szykują się do kupna pierwszego domu coraz chętniej decydują się na wyprowadzkę. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez agencję Hamptons International mamy do czynienia z stałą i rosnącą z czasem tendencją. Liczba osób, która kupując swój pierwszy dom opuściła Londyn w latach 2010–2018 wzrosła dwukrotnie.
GORĄCY TEMAT: 40-letni Polak ukradł, a następnie zgwałcił owcę – podają szwedzkie media
Zeszłego roku mieliśmy do czynienia z rekordowym wynikiem w tym względzie. Wielu z 40 procent "first-time buyers", którzy pierwotnie mieszkali w Londynie przeniosło się do bardziej małomiasteczkowych lokalizacji. Najpopularniejsze wśród nich są Broxbourne w Hertfordshire i St Albans.
– Jednym z głównych czynników zachęcających ludzi do oddalania się od Londynu są rosnące koszty opłat skarbowych – komentowała Aneisha Beveridge, szefowa działu badań w Hamptons. – Zamiast kupować małe mieszkanie w pobliżu Londynu, a następnie zamieniać je na większy dom w momencie gdy na przykład zakładają rodzinę, ludzie aby uniknąć podwójnego uderzenia podatkowego decydują się na przeprowadzkę – konkluduje.
Jedynie 12% mniej pośród londyńczyków decyduje się na przeprowadzkę na południowy wschody, aby tam właśnie kupić swój dom, niż pięć lat temu. Zdecydowanie więcej "first-time buyers" chce przeprowadzić się dalej, zapuszczając się nawet w rejony Midlands lub na jeszcze dalszą północ, aby oszczędzić "kilka" funtów.
– Te trendy mnie całkowicie nie dziwią – komentuje Tomasz Kowalczyk z firmy Safe Debts. – Inwestycja we własny dom nierzadko wiąże się z koniecznością wzięcia kredytu hipotecznego i zadłużenia się na dużą sumę. Brytyjczycy już teraz toną w długach i szukają dostępnych możliwości, aby nie powiększać swojego zadłużenia. Decyzja, aby kupić taniej, ale poza Londynem w tym kontekście jawi się jako bardzo racjonana – konkluduje specjalista zajmujacy się oddłużaniem w UK.