Życie w UK
Theresa May przedstawiła nową wersję umowy brexitowej – premier UK zgadza się na drugie referendum, ALE…
Wczoraj szefowa brytyjskiego rządu zapowiedziała nową wersję umowy brexitowej – Theresa May zdecydowała się na liczne ustępstwa. Wśród nich ma pojawić się zapis o kolejnym referendum!
We wtorek w londyńskiej siedzibie firmy doradczej PricewaterhouseCoopers odbyło się wystąpienie Theresy May, która podjęła się (prawdopodobnie!) ostatniej próby "sklecenia" umowy dotyczącej wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, którą będą gotowi poprzeć posłowie Izby Gmin. Szefowa brytyjskiego rządu obiecała szereg zmian, które pojawią się w kolejnego wersji liczącej sobie ponad 100 stron "Withdrawal Agreement Bill". Poprawiony dokument ma zostać opublikowany jeszcze w tym tygodniu. W tej zrewidowanej wersji w umowie ma znaleźć się "dziesięciopunktowa oferta", która ma przekonać niezdecydowanych lub do tej pory przeciwnych projektowi May posłów do oddania głosu na tak.
Wśród ustępstw, na jakie zdecydowała się pani premier znalazły się zapowiedzi utrzymania unijnych standardów dotyczących praw pracowniczych lub w niedalekiej przyszłości podniesienia ich. Był to jeden z postulatów forsowanych przez Partię Pracy. Regulacje dotyczące ochrony środowiska również mają zostać zachowane. Dodatkowo szefowa rządu zobowiązała się wziąć pod uwagę opinię rządu na następnym etapie negocjacji w sprawie Brexitu.
Wśród zaproponowanych zmian pojawiła się również opcja… drugiego referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii ze struktur unijnych! Gdyby posłowie w Izbie Gmin zdecydowali się poprzeć brexitowy "new deal" Theresy May to jeszcze przed końcem prac legislacyjnych miałoby się odbyć głosowanie w rządzie w kwestii drugiego referendum zatwierdzającego umowę lub w ogóle odwołującego Brexit!
Jednak do ewentualnego głosowania nad propozycją przedstawienia ostatecznej decyzji pod drugie referendum dojdzie tylko wtedy, jeśli nowa umowa May zostanie zaakceptowana przez posłów, a póki co nic na to nie wskazuje. Zarówno ze strony rządowej, jak i opozycyjnej słychać głosy niezadowolenia. Szefowej rządu udała się trudna sztuka – zraziła nie tylko tych, którzy ją do tej pory popierali, ale również nie zyskała przychylności wśród tych posłów, którzy do tej pory byli przeciw!
Już teraz 23 posłów Partii Konserwatywnej, którzy jeszcze w marcu zagłosowali "za" umową zapowiedziało, że tym razem zagłosuje przeciwko dokumentowi. Według "Guardiana" wśród nich są między innymi Boris Johnson, Dominic Raab, Zac Goldsmith, Jacob Rees-Mogg i David Davis, a więc najważniejsi politycy eurosceptycznego skrzydła torysów. Jeremy Corbyn również nie pozostawia złudzeń i zapowiada, że nie poprze nowej inicjatywy May. Mówi, że mamy do czynienia z starą umową w nowym opakowaniu.