Styl życia
Królowa umierała „z Karolem i Anną u boku”. Harry nie zdążył pożegnać się z babcią
Fot. Getty
Kto towarzyszył Elżbiecie II w ostatnich chwilach życia, a kogo zabrakło przy niej w momencie śmierci? Oto, co działo się na zamku Balmoral w czwartek popołudniu.
Królowa odeszła spokojnie – poinformował Pałac Buckingham w czwartek popołudniu. Przy łóżku umierającej monarchini obecni byli jej najbliżsi – choć niestety nie wszystkim udało się dotrzeć do Szkocji na czas.
Królowa odchodziła wśród najbliższych
Przy boku 96-letniej Elżbiety II, odchodzącej z tego świata, były jej najstarsze dzieci – następca tronu Karol i księżniczka Anna. Karol miał być z królową w Balmoral zdecydowanie wcześniej, przylatując na szkocki zamek helikopterem około 10:27, po tym jak maszyna wystartowała z Windsoru już o 6:48 rano. Był on więc z królową już od samego rana, jeszcze zanim lekarze wszczęli oficjalny alarm o stanie zdrowia królowej, donosi Mail Online.
Księżniczka Anna, która i tak wykonywała swoje obowiązki względnie niedaleko Balmoral, również dość szybko zjawiła się u boku odchodzącej królowej. Sprawnie udało się też przybyć Kamili, obecnej królowej-małżonce, która wcześniej przebywała w Birkhall.
Jak jednak donoszą brytyjskie media, nie wszyscy mieli tyle szczęścia, by móc na spokojnie pożegnać się z królową.
Gdy królewscy lekarze ogłosili, że stan zdrowia królowej niepokojąco się pogorszył i przewidywano już najgorsze, wszyscy najbliżsi członkowie rodziny królewskiej wybrali się pospiesznie do Balmoral, by spotkać się z królową, przeczuwając, że może to być już ich ostatnie spotkanie.
W jednym z pędzących do Szkocji samochodów można było zobaczyć prowadzącego pojazd księcia Williama i jadących z nim jako pasażerowie – księcia Andrzeja oraz księcia Edwarda i jego żonę Sophie. Niestety, według źródeł, na które powołuje się portal Mail Online, gdy Range Rover dotarł do Balmoral około godziny 17:06, królowa przypuszczalnie już nie żyła – choć oficjalnie ogłoszono zgon o 18:30.
Na ostatnie pożegnanie z Elżbietą II nie zdążyli też inni członkowie rodziny królewskiej, a wśród nich książę Harry i jego żona Meghan Markle, którzy jechali do Szkocji z Londynu, gdzie mieli prowadzić imprezę charytatywną – odwołaną z powodu stanu zdrowia królowej.
Niezależnie jednak od tego, komu się udało, a komu się nie udało pożegnać z królową, cała rodzina królewska pogrążyła się w smutku po utracie ukochanej matki, babci, prababci.