Kryzys w UK
Gigantyczny wzrost kradzieży w sklepach, aż o 75 proc.
Kryzys związany z kosztami utrzymania wpływa na to, że coraz więcej osób kradnie podstawowe produkty w sklepach w Wielkiej Brytanii. Policja odnotowała wzrost zgłoszeń aż o 75 proc.
Wezwania w sprawie kradzieży sklepowych w supermarketach wzrosły w zeszłym roku o 75 proc. Ludzie kradną żywność, napoje i inne niezbędne produkty z największych sieci w kraju.
Kradzieże w czasie kryzysu
Policja w West Midlands odnotowała 70-procentowy wzrost liczby klientów przyłapanych na kradzieży towarów w sklepach takich jak Tesco, Asda, czy Co-op w ubiegłym roku, w porównaniu z danymi z 2021 roku.
Duży wzrost liczby kradzieży sklepowych odnotowano także w supermarketach w Gwent w Walii (68-procentowy wzrost), Dyfed Powys (75-procentowy wzrost) i Avon & Somerset (60-procentowy wzrost).
Reakcja supermarketów na kradzieże
Przy tak dramatycznej sytuacji, supermarkety podejmują bezprecedensowe działania, aby zapobiec kradzieży podstawowych produktów. Zabezpieczają mleko, świeże mięso, a także produkty dla niemowląt.
Chociaż niemożliwe jest określenie, jak wiele kradzieży wynika z desperacji ludzi, to wiodąca brytyjska organizacja charytatywna banku żywności, The Trussell Trust, opublikowała w ubiegłym miesiącu dane, z których wynika, że ponad 11 mln mieszkańców Wysp miało problemy z zapewnieniem sobie wystarczającej ilości produktów spożywczych z powodu braku pieniędzy.
Dyrektor naczelna Trustu, Emma Revie, powiedziała, że liczby te są tylko „wierzchołkiem góry lodowej”.
Co ludzie kradną najczęściej?
Szefowie Councilu w Tower Hamlets ujawnili niedawno, że najczęściej kradzionym produktem w londyńskiej dzielnicy był lek dla dzieci, Calpol. Raport opublikowany przez Council, w którym ponad jedna trzecia mieszkańców (39 proc.) została zaklasyfikowana jako żyjąca w ubóstwie, stwierdza, że „wzrosła kradzież podstawowych artykułów i lekarstw w sklepach i rośnie również kradzież podstawowych produktów dla niemowląt”.
Dr Sinéad Furey, która bada powiązania między ubóstwem a bezpieczeństwem narodowym, określiła kradzież podstawowych produktów, jako „strategię radzenia sobie”, którą podejmują ludzie zdesperowani.
– Niestety ludzie ci nie mają wsparcia ze strony tych, na których polegali do tej pory. Wcześniej mogli polegać na przyjaciołach lub rodzinie, ale teraz wszyscy – a przynajmniej większość z nas – też boryka się z problemami. Jeśli ktoś jest w tragicznej sytuacji i wyczerpał wszystkie swoje sposoby na radzenie sobie z nią, sprawdza inne opcje. Kradzieże artykułów pierwszej potrzeby, takich jak żywność czy leki, nie są wyborem – powiedziała Furey.
W ubiegłym roku jeden z najwyższych rangą policjantów w Wielkiej Brytanii wezwał funkcjonariuszy do „zachowania dyskrecji” w czasie ścigania ludzi za kradzieże w sklepach. Andy Cooke QPM, obecny szef His Majesty’s Inspectorate of Constabularies, powiedział, że "bez wątpienia" skok cen żywności i energii spowodował wzrost przestępczości.
Zajrzyj także na naszą główną stronę: PolishExpress.co.uk – będzie nam miło!
Artykuły polecane przez PolishExpress.co.uk:
Potrzebujemy więcej pracowników z UE – brexitowiec przyznaje się do porażki
Rząd i bankierzy niezadowoleni z dużego wzrostu płac. Grożą kolejną podwyżką stóp procentowych
Greater Manchester: 35-letni Polak pobity ze skutkiem śmiertelnym przed barem
Strajki w Europie: Kiedy, gdzie i jakich zakłóceń mogą spodziewać się podróżni w lipcu?