Styl życia
Brexit: “To jest kraj, który SZCZEKA, by powrócić!” – Pod parlamentem odbył się anty-brexitowy psi obiad
Fot: Getty
Wielkie puszki "Pedigree Chump" i stoły obiadowe przystosowane do wielkości średniego psa zostały ustawione na Victoria Tower Gardens podczas niedzielnego protestu zwolenników drugiego referendum.
Na tle parlamentu rozstawiono ucztę dla czworonogów: na stołach zapalono świece, ułożono talerze, sztućce, a nawet butelki z napojami wyskokowymi. Psom usługiwali elegancko ubrani kelnerzy.
Wydarzenie zostało zapowiedziane jako "największy na świecie psi obiad". Organizatorem imprezy-protestu była "Wooferendum" – kampania popierająca drugie referendum. Twórca inicjatywy, Daniel Elkan, powiedział:
– "Ta cała kampania to pieskie szczekanie dla społeczeństwa. Nasz kraj jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji w związku z Brexitem. To po prostu wielki bałagan. Dlatego właśnie urządziliśmy psi obiad. Uważamy, że kraj powinien mieć szansę na ponowne przemyślenie [Brexitu]".
Elkan powiedział również, że ma nadzieję, iż zorganizowane przez kampanię "Wooferendum" wydarzenie przekona ludzi niezadowolonych z Brexitu do zaangażowania się w publiczną debatę.
– "Politycy starają się doprowadzić nas na skraj urwiska i grożą bezkompromisowym twardy Brexitem – to oburzające, nie możemy pozwolić, by tak się działo".
– "To jest kraj, który szczeka, by powrócić. Każdy z tych psów reprezentuje tysiące ludzi, którzy, jak sądzę, są naprawdę zaniepokojeni tym, co się dzieje".
Kampania Wooferendum otrzymała nawet wsparcie od parlamentarzystów. Przed wydarzeniem Ian Murray, poseł z Edynburga, powiedział: – "Może nie jestem deputowanym od szczekania, ale wiem, że Wielka Brytania zmierza wprost na psi obiad w kwestii Brexitu".
Rosie Duffield, posłanka z Canterbury, powiedziała: – "Chciałabym, żeby negocjacje Theresy May ws. Brexitu były tylko psotnymi psimi opowieściami. (…) Nadszedł czas, by urwać się ze smyczy, zablokować twardy Brexit i oddać ludziom ostatnie słowo".