Kryzys w UK
UWAGA: W poniedziałek zastrajkują pracownicy metra w Londynie. TfL spodziewa się poważnych zakłóceń w całym mieście
Fot. Getty
Londyńczycy muszą się dniu jutrzejszym przygotować na spore utrudnienia w poruszaniu się po mieście. Zastrajkują członkowie związku zawodowego Rail, Maritime and Transport Workers, powodując, jak spodziewa się TfL, niemały chaos w transporcie publicznym.
Mieszkańcy Londynu muszą się liczyć jutro ze sporymi utrudnieniami w poruszaniu się metrem. Związkowcy postanowili nie zaburzać obchodów Platynowego Jubileuszu, ale do 24-godzinnej, szeroko zakrojonej akcji strajkowej, przystąpią jutro. Zastrajkuje nawet 4000 członków związku zawodowego Rail, Maritime and Transport Workers (RMT), a utrudnień należy się spodziewać przez cały jutrzejszy dzień oraz we wtorek rano. Związkowiec Mick Lynch oskarża TfL, że forsuje zwolnienia, których członkowie RMT nie są w stanie zaakceptować. – Pracownicy stacji odgrywają kluczową rolę, służąc podróżującym ludziom, a do tego byli bohaterami w trakcie ataków terrorystycznych 7/7. (…) Burmistrz Khan musi wybrać – albo przycisnąć rząd torysów i zażądać sprawiedliwego porozumienia w zakresie finansowaniu [transportu publicznego] dla londyńczyków, albo zaatakować lojalnych pracowników metra, którzy każdego dnia utrzymują stolicę w ruchu – zaznaczył Lynch.
Utrudnienia w podróżowaniu metrem będą w całym Londynie
Transport for London już przeprasza londyńczyków za jutrzejsze utrudnienia. – Chciałbym przeprosić Londyn za wpływ, jaki ten strajk będzie miał na podróże jutro i we wtorek rano. Wiemy, że będzie to szkodliwe dla Londynu i gospodarki w czasach, gdy transport publiczny odgrywa kluczową rolę w odbudowie stolicy. Chociaż zawsze koncentrujemy się na pomocy wszystkim w podróżowaniu po Londynie, kiedy tylko chcą, to z uwagi na działania RMT musimy doradzić ludziom, aby jutro podróżowali tylko w razie najwyższej konieczności, ponieważ wiele stacji może być zamkniętych. Alternatywy dla metra, w tym sieci autobusowe i kolejowe, prawdopodobnie będą znacznie bardziej zatłoczone niż zwykle, a spodziewamy się, że poważne zakłócenia spowodowane tym strajkiem potrwają do wtorku 7 czerwca – poinformował Andy Lord, dyrektor operacyjny TfL.