Bez kategorii
Tragedia w Norfolk: 37-letnia matka utonęła w morzu ratując swoje dziecko. Plażowicze próbowali ją reanimować, jednak bez skutku
Fot. Getty, Facebook
W Norfolk we wschodniej Anglii doszło do strasznej tragedii. 37-letnia Danielle C. próbowała uratować dwóch chłopców – swojego syna i jego przyjaciela – którzy podczas zabawy w morzu znaleźli się w niebezpieczeństwie, wypadając do wody z pontonu. Plażowicze wyłowili nieprzytomną kobietę z wody i próbowali ją reanimować przed przybyciem ratowników.
Do łamiącej serce tragedii doszło około godziny 5:30 popołudniu w niedzielę, kiedy to dwóch chłopców bawiło się pływając pontonem po morzu w pobliżu plaży w Waxham, w Norfolk na wschodnim wybrzeżu Anglii. W pewnym momencie dzieci znalazły się w niebezpieczeństwie, ponieważ wypadły prosto do morza ze swojego pontonu. Jeden z plażowiczów rzucił się na pomoc, a zaraz za nim na ratunek dzieciom do wody wskoczyła matka jednego z chłopców. Do akcji włączyły się też inne osoby obecne na kąpielisku.
Matka utonęła w morzu ratując swoje dziecko
Po walce z żywiołem plażowiczom udało się uratować chłopców, ale kobietę wyłowiono już nieprzytomną. Ludzie obecni na plaży próbowali reanimować 37-latkę aż do pojawienia się ratowników medycznych. Niestety reanimacja nie przyniosła skutku i po przewiezieniu kobiety do szpitala helikopterem ratunkowym, stwierdzono zgon.
Tony Garbutt ze straży przybrzeżnej powiedział BBC: „Kiedy ludzie próbują interweniować, myślą czasami, że są mocniejsi w pływaniu niż to jest w rzeczywistości. Szok spowodowany zimną wodą zabije cię (…). Bardzo szybko się męczysz i zostajesz pokonany, i wtedy dzieję się tragedia”. Z kolei Mark Skerrett z Sea Palling Independent Lifeboat skomentował: „Kiedy widzisz, że ktoś krzyczy, po prostu wchodzisz do wody. Nie myślisz o niebezpieczeństwach. Choć akurat tutaj w tym miejscu istnieje niebezpieczeństwo związane z wysokimi falami i najwyraźniej osoba nie była wystarczająco silna, aby wydostać się z kłopotów”.
Jak rozpoznać, że ktoś tonie – ZOBACZ WIDEO:
Policja w Norfolk uznaje śmierć kobiety za niewyjaśnioną, ale nie podejrzaną. Jak podaje portal „Metro”, Danielle C. przebywała ze swoim 14-letnim synem i rodziną na wakacyjnym wyjeździe kempingowym.