Bez kategorii
PILNE! Tragedia na plaży – Polak uratował tonące dzieci, ale sam zginął
W północnej części Holandii, w miejscowości Julianadorp, 37-letni Polak zauważył tonące dzieci. Nasz rodak długo się nie zastanawiając ruszył na ratunek. Udało mu się wyciągnąć z wody trójkę dzieciaków, ale sam zginął.
Jak podają holenderskie media do tych dramatycznych wydarzeń doszło na plaży w miejscowości Julianadorp, w pobliżu miasta Den Helder, w dniu wczorajszym, w niedzielę 2 sierpnia. Nasz rodak zauważył, że dzieci mają problemy z utrzymaniem się na powierzchni. Mężczyzna nie zwlekając ani chwili rzucił się im na ratunek. Dzięki jego zdecydowaniu i refleksowi życie trójki dzieci udało się uratować.
Niestety, ona sam tyle szczęścia nie miał…
- Polecane: To zapasy na lockdown – tak Polak z Belfastu tłumaczył się z posiadania znacznych ilości narkotyków
Holandia: Polak uratował dzieci przed zatonięciem
Po tym, jak ostatnie dziecko bezpiecznie wydostało się na brzeg, mężczyzna zniknął w wodzie. Służby natychmiast ruszyły z akcją ratunkową. Zmobilizowano łodzie i śmigłowiec, a także samolot Straży Powietrznej. Poszukiwania okazały się bezowocne. Morze wyrzuciło na brzeg martwe ciało 37-latka. Pomimo udzielenia mu pomocy na miejscu, a następnie przetransportowania do szpitala, mężczyzna zmarł.
Zgon Polaka nastąpił tuż po przybyciu do szpitala.
Co było przyczyną tragedii?
Co było przyczyną tej tragedii? Jak podają holenderskie media lokalne służby ratownicze miały ostrzegać wszystkich plażowiczów przed silnymi prądami morskimi. To być może właśnie one były przyczyną kłopotów trójki uratowanych dzieci, jak i powodem śmierci naszego rodaka