Życie w UK
Szokująca hipoteza potwierdzona. Polka i jej córeczki zginęły od pojedynczego ciosu
Sekcja zwłok Polki i jej dwóch córeczek, które zginęły w Stoke-on-Trent potwierdziła, że wszystkie zginęły od pojedynczego ciosu. Takie wyniki badań wzmacniają wcześniejszą, szokującą teorię o tym, że matka najpierw zabiła swoje dzieci, a potem popełniła samobójstwo.
Dom, w którym doszło do tragedii jeszcze wczoraj był otoczony policyjnym kordonem. Po ujawnieniu wyników sekcji funkcjonariuszy odwołano. Ojciec rodziny zaapelował do wszystkich o „pozostawienie go w spokoju, ponieważ chce opłakać zmarłych, których tak kochał”.
Sprawę tragicznej śmierci Polki i jej córeczek w dalszym postępowaniu zajmie się koroner.
Samobójstwo czy morderstwo?
Przypomnijmy, że Marta G. została znaleziona martwa w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu w Stoke-on-Trent 13 października. 27-latce oraz jej dwóm córeczkom – 18-miesięcznej i pięcioletniej, zadano rany kłute.
Tego samego wieczoru zatrzymano ojca rodziny, 27-letniego Polaka. Mężczyzna spędził w areszcie 24 godziny. Policja ustaliła, że to nie on jest winien brutalnego morderstwa i wypuściła go na wolność.
UK poruszone tragedią Polki
Tragiczne wydarzenia, które rozegrały się w Stoke-on-Trent, poruszyły tysiące osób. W okolicy domu na Sherwin Road, gdzie Polka i jej mąż mieszkali od pięciu lat, wciąż przybywa kwiatów i zniczy.
W ubiegłą niedzielę odbyło się uroczyste czuwanie w intencji zmarłych. Wzięli w niej udział nie tylko członkowie polskiej społeczności, ale także wielu Brytyjczyków zszokowanych dramatem polskiej rodziny.
Wyrazy współczucia w związku z tragedią wciąż składają także internauci. Na portalu Facebook powstał profil „R.I.P Majeczka & Olgunia”, gdzie swoje kondolencje przekazało już ponad 3 tysiące osób.
Zobacz relację z uroczystego czuwania na Sherwin Road:
http://www.youtube.com/watch?v=bDK45sZtX1g