Życie w UK
Brutalne morderstwo: zasztyletowano Polkę i dwoje małych dzieci
Marta Galikowska została znaleziona martwa w wynajmowanym przez siebie mieszkaniu w Stoke-on-Trent. 27-latce oraz jej dwóm córeczkom – 18-miesięcznej i pięcioletniej, zadano kilkanaście ran kłutych.
Policja została wezwana do domu na Sherwin Road około godziny 6:30. Sąsiadów zaalarmowały dochodzące z mieszkania krzyki. Mieszkająca nieopodal pielęgniarka pośpieszyła kobiecie na pomoc, niestety, próba ratowania matki i jej córeczek nie powiodła się. Kiedy policja pojawiła się na miejscu, ofiary już nie żyły.
Matthew Houghton, sąsiad Marty Galikowskiej, relacjonuje przebieg wydarzeń: „Mój brat powiedział mi, że na ulicy słychać jak kobieta krzyczy, że ją mordują. Pobiegliśmy więc na ratunek. W domu zastaliśmy mieszkająca niedaleko pielęgniarkę, która właśnie dzwoniła na policję” – twierdzi Houghton.
„Daily Mail” cytuje przyjaciela rodziny, który pragnie zachować anonimowość: „Byli najsympatyczniejszą rodziną, jaką można sobie wyobrazić. Nie mogę powiedzieć o nich złego słowa. Mieszkali tutaj prawie pięć lat” – czytamy w DM. „To jest bardzo spokojna okolica, dlatego wszyscy jesteśmy całą sytuacją zszokowani” – twierdzi źródło.
Policja cały czas pozostaje na miejscu zdarzenia i bada materiał dowodowy. Przedstawiciele służb odmówili na razie komentarza co do potencjalnych motywów morderstwa, czy tożsamości sprawcy.