Kryzys w UK
Szef dał swoim pracownikom 200 funtów miesięcznie do pensji w ramach pomocy. Jego firma wciąż rekrutuje
Szef brytyjskiej firmy zajmującej się systemami telefonicznymi postanowił dać wszystkim swoim pracownikom miesięczną premię w wysokości 200 funtów, aby pomóc im w ten sposób w opłaceniu wysokich rachunków za energię.
Daron Hutt, szef 4Com, potwierdził widomość na spotkaniu ze swoimi 431 pracownikami, że doda do ich pensji 200 funtów miesięcznie w ramach pomocy w opłaceniu wyższych rachunków za energię.
Bonus od szefa
Hutt powiedział, że dzięki rozwojowi i zyskom firma jest w stanie pomóc swoim pracownikom w radzeniu sobie z kryzysem kosztów utrzymania. Szef firmy zajmującej się systemami telefonicznymi powiedział:
– Możemy pomóc zrównoważyć niektóre wzrosty cen, które wyraźnie nadchodzą. To, co wprowadzamy ze skutkiem natychmiastowym, to Energy Support Bonus, dzięki któremu każda osoba w firmie otrzyma wzrost o 200 funtów miesięcznie na swoich payslipach aż do odwołania.
- Przeczytaj też: Wizz Air wprowadził nowy bagaż rejestrowany. Co się zmieniło?
Dyrektor wykonawczy firmy, Gary Scutt dodał:
– Naszym priorytetem w ramach Energy Support Bonus jest wspieranie zespołu, który zbudowaliśmy tutaj przez lata – to nasz najcenniejszy zasób. Nadal się rozwijamy dzięki ponad 50 dostępnym stanowiskom, a ten bonus zostanie rozszerzony na wszystkie osoby, które do nas dołączą.
Firma zdecydowała się wesprzeć swoich pracowników w opłaceniu rachunków za energię, gdy eksperci przewidują alarmujący wzrost limitu cen energii, który ma zostać ponownie zweryfikowany w tym tygodniu.
Pomoc dla pracowników
Powyższa firma nie jest jedyną, która pomaga swoim pracownikom w kryzysie związanym z rosnącymi kosztami utrzymania. Szef Feltcher Moorland ze Stoke-on-Trent dał każdemu swojemu pracownikowi dodatkowe 1000 funtów.
Inna firma z branży PR również dała swoim pracownikom podwyżkę w wysokości 1000 funtów, aby pomóc w zatrudnionym w niej ludziom. Stone Junction z siedzibą w Stafford podniosło pensje wszystkich pracowników firmy w wyniku ogromnego wzrostu rachunków za energię, paliwo i zakupy.