Życie w UK
Ryanair kpi z Borysa Johnsona i sporządził grafikę „Downing Street party level”
Ryanair postanowił podsumować rząd Borisa Johnsona i sporządził prześmiewczą grafikę, w której wyróżnił różne „poziomy zagrożenia covidowego” i odpowiadający im "poziom imprezy" na Downing Street.
Mimo że Boris Johnson bardzo chciałby wyciszenia skandalu związanego z ubiegłorocznymi imprezami świątecznymi na Downing Street w czasie ścisłego lockdownu i dużo mówi o konieczności masowych szczepień trzecią dawką, a także Planie B, to wciąż o aferze jest głośno. Dla torysów zbyt głośno. Tym razem swoją cegiełkę do kpin z obłudy brytyjskiego rządu postanowił dołożyć Ryanair.
Ryanair kpi z Borysa Johnsona
Obecnie wszczęto śledztwo w sprawie ubiegłorocznych „spotkań” na Downing Street pod kątem tego, czy faktycznie zostały złamane jakiekolwiek obowiązujące wtedy zasady dotyczące lockdownu. Rząd uparcie twierdzi, że nie naruszono żadnych restrykcji.
Podczas gdy śledztwo trwa, Ryanair postanowił opublikować na swojej stronie grafikę „Downing Street party level”, która odzwierciedla w krzywym zwierciadle poziomy zagrożenia covidowego w UK, jakie obowiązywały w ubiegłym roku.
Downing Street party level
Na poziomie najniższym, pierwszym, kiedy to „koronawirusa nie ma już w UK”, na Downing Street „poziom imprezy” ogranicza się do „skromnego spotkania z winem i serem”. Z kolei na poziomie drugim, gdy w kraju „liczba zarażonych i transmisji wirusa jest na niskim poziomie”, Ryanair podaje, że na Downing Street panuje „blichtr, imprezowe kapelusze i premier prowadzący quiz”.
Poziom trzeci to już „obieg powszechny wirusa”, a wtedy na Downing Street mamy do czynienia z „alkoholem, całowaniem się i Michaelem Gove podającym napoje”.
Na poziomie czwartym transmisja wirusa w kraju jest już wysoka i ma tendencję rosnącą, jednak wtedy „Boris występuje już topless i zwraca się z pytaniem do portretu Tatcher, czy często tu przychodzi”.
Na poziomie najwyższym, piątym, mamy już do czynienia z „przeciążeniem służby zdrowia”, a poziom imprezy na Downing Street sięga wtedy zenitu, mamy do czynienia z „rave’ową imprezą”, gdy wszyscy są już pijani, a Jacob Rees-Mogg „płacze w kącie prosząc o nianię”.
Trudno się dziwić w tym przypadku ostremu podsumowaniu działań rządu Borisa Johnsona przez Ryanaira, który w wyniku restrykcji nałożonych przez ten rząd chociażby na podróżnych – podobnie jak inne linie lotnicze – stracił miliony i do tej pory nie może się podźwignąć z głębokiego dołka.