Praca i finanse
Rishi Sunak rozważa podwyżkę opłaty paliwowej. Nawet o 5 p na litrze
Fot. Getty
Rishi Sunak desperacko poszukuje sposobów na załatanie ogromnej dziury w budżecie, która znacząco zwiększyła się po uruchomieniu programów pomocowych dla firm w trakcie lockdownu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kanclerz skarbu bardzo poważnie rozważa zwiększenie opłaty paliwowej, która pozostawała zamrożona przez ostatnich 10 lat.
Informacje dotyczące odmrożenia opłaty paliwowej nie są jeszcze oficjalne, ale media brytyjskie powołują się w tym względzie na anonimowe źródła z samego ministerstwa skarbu. Rishi Sunak ma jednak rozważać podniesienie opłaty paliwowej nie tylko o stopę inflacji (o 2 p na litrze), ale też o dodatkowe 3 p na litrze. Gdyby tak się stało, to już wkrótce możemy zapłacić za benzynę w UK aż o 5 p więcej za litr.
Podwyżka podatków w UK nie jest dobra dla gospodarki
Wiadomo jest, że kanclerz Rishi Sunak desperacko poszukuje pieniędzy, by choć trochę zmniejszyć dziurę w budżecie, która pogłębiła się na skutek uruchomionych w trakcie lockdownu programów pomocowych. Jednak część ekspertów twierdzi, że podwyżka podatków może się okazać ciosem dla brytyjskiej gospodarki starającej się odbić od dna (przypomnijmy, że w II kwartale spadek PKB w UK mdm wyniósł 20 proc.). – To nie jest czas na podnoszenie podatków. Koszty związane z koronawirusem są jednorazowe, a żeby spłacić dług trzeba rozwijać gospodarkę. Powinniśmy dążyć do obniżenia podatku dochodowego od osób prawnych i innych podatków, aby zwiększyć liczbę transakcji. Podnoszenie podatków w tym momencie to jak kwaśny deszcz, który spada na zielone pędy ożywienia gospodarczego. Na przykład w razie podniesienia podatku od zysków kapitałowych ludzie po prostu przestaną sprzedawać swoje aktywa, więc [rząd] uzyska mniejsze dochody z podatków – zaznaczył na łamach „The Telegraph” jeden z ministrów w rządzie Borisa Johnsona, który pragnął pozostać anonimowy.