Praca i finanse

Polska skarbówka siedzi na OLX i Allegro, a brytyjska na eBay i Etsy

Zwyczajowo na OLX czy Vinted sprzedaje się niepotrzebne przedmioty czy też własne ubrania. Wśród ofert nie brakuje także zabawek i akcesoriów dziecięcych, z których dzieci bardzo szybko wyrastają. Ciężko to uznać za działalność gospodarczą lub myśleć o płaceniu podatku od tak zarobionych pieniędzy. Jednak zarówno polskie urzędy skarbowe, jak i brytyjski HMRC przyjrzą się sprzedawcom, aby sprawdzić, czy od sprzedaży online należy się podatek. Skarbówka zajrzy na OLX i Allegro, a także uzyska dane z platform. 

Skarbówka otrzyma dane z OLX i Allegro

Polska skarbówka siedzi na OLX i Allegro, a brytyjska na eBay i Etsy

Nowe zasady dla sprzedających na eBay, Vinted, Allegro, OLX i Etsy / fot. Getty Images

W Polsce od 1 września 2023, a w UK od 1 stycznia 2024 największe portale ogłoszeniowe mają raportować dokonywane w nich transakcje bezpośrednio do urzędu skarbowego. Już teraz wielu użytkowników otrzymuje komunikaty w tej sprawie. Wzbudziło to niemały popłoch wśród osób wystawiających rzeczy na sprzedaż online. Niewiadomo bowiem kim skarbówka się zainteresuje na OLX lub Allegro. Nowe obowiązki platform sprzedażowych są wynikiem implementacji przepisów unijnych, a dokładnie dyrektywy DAC7 i dotkną nie tylko polskich użytkowników platform. Chodzi przede wszystkim o to, aby osoby sprzedające na portalach duże ilości przedmiotów w celach zarobkowych, odprowadzały podatek i posiadały zarejestrowaną działalność gospodarczą. W grę wchodzi także ewentualny podatek VAT i konieczność jego odprowadzania.

Czym jest dyrektywa DAC7?

Dyrektywa DAC7 wprowadza szereg nowych przepisów, także dotyczących sprzedaży internetowej, które mają na celu ułatwienie i usprawnienie wymiany informacji podatkowych między państwami członkowskimi. W tym między innymi obowiązek dla operatorów platform sprzedażowych, takich jak Allegro, Amazon czy eBay, do przekazywania informacji podatkowych o sprzedawcach, którzy z nich korzystają.

Platformy mają przekazać następujące dane:
– Imię i nazwisko lub nazwę sprzedawcy
– Adres zamieszkania lub siedziby
– Numer identyfikacji podatkowej (NIP) lub numer identyfikacji podatkowej (VAT)
– Dane dotyczące transakcji, w tym:
– Wartość transakcji
– Datę transakcji
– Rodzaj towarów lub usług sprzedanych.

Operatorzy platform sprzedażowych będą zobowiązani do przekazywania tych informacji do organów podatkowych państwa członkowskiego, w którym znajduje się ich siedziba lub miejsce prowadzenia działalności. Za brak współpracy w tej kwestii, grożą im wysokie kary.

Kraje unijne na wdrożenie przepisów mają czas do 31 grudnia 2025 roku, w tym okresie również platformy sprzedażowe muszą dostosować swoje systemy do nowego obowiązku.

Kogo skarbówka ścignie o podatki na OLX i Allegro?

Platformy sprzedażowe mają raportować do urzędów skarbowych transakcje sprzedawców, którzy przekroczą limity określone w dyrektywie. Limity te są takie same dla Polski i Wielkiej Brytanii.

Dla każdej platformy sprzedażowej roczny limit, powyżej którego muszą zaraportować sprzedawcę do skarbówki, to 30 transakcji lub łączna sprzedaż za więcej niż 2000 euro.

Oznacza to, że, jeśli sprzedawca za pośrednictwem platformy dokonał mniej niż 30 transakcji, a kwota, którą za nią otrzymał nie przekroczyła 2000 euro, informacje o nim nie trafia do skarbówki z tej platformy.

Brak raportowania nie oznacza braku konieczności rozliczeń

Limit 2000 euro i 30 transakcji rocznie, nie oznacza, że osoby zarabiające poniżej tej kwoty na platformach lub dokonujące mniejszej liczby transakcji, nie muszą się rozliczać. Sam limit decyduje tylko o tym, czy platforma taka jak Allegro lub OLX będzie musiała przekazać dane osoby do urzędu skarbowego. Jednak to sprzedawca jest odpowiedzialny za sprawdzenie, czy i jaki podatek musi zapłacić oraz za dokonanie odpowiednich rozliczeń z urzędem.

Podatek od sprzedaży online w UK

W UK, co do zasady sprzedawanie własnych używanych rzeczy online jest nieopodatkowane. Czyli sprzedając ubrania, w których nie chodzimy lub rzeczy po dzieciach, nie musimy zarobionych w ten sposób pieniędzy nigdzie wykazywać.

Wyjątkiem będzie sprzedaż niektórych przedmiotów takich jak obrazy, dzieła sztuki, samochody, meble, antyki, których wartość jest większa niż 6000 funtów. Wówczas może być konieczne zapłacenie Capital Gains Tax.

Jednak inaczej wygląda sytuacja, gdy sprzedajemy przedmioty w celach zarobkowych i nasza działalność ma znamiona handlu. Np. kupujemy używane ubrania, aby następnie sprzedać je z zyskiem. Wówczas po przekroczeniu 1000 funtów obrotu rocznie, musimy zacząć wykazywać przychody i je rozliczać na formularzu Self-Assessment.

Podatek od sprzedaży online w Polsce

W Polsce zasady są odmienne niż w UK. O tym, czy należy wykazać sprzedaż prywatnej rzeczy czy też nie, decyduje czas, który minął od jej nabycia do sprzedaży. Jeśli przedmiot sprzedajemy później niż 6 miesięcy od jego zakupu, nie musimy rozliczać się z tak zarobionych pieniędzy z fiskusem. Sprzedając więc rzeczy używane na OLX czy Allegro, które posiadamy od jakiegoś czasu nie musimy się przejmować skarbówką.

Obowiązek udowodnienia, że sprzedaż jest prywatna i nie jest działalnością, spoczywa na sprzedawcy. Sprzedaż regularna, dużej ilości przedmiotów, które są nieustannie wystawione na portalach sprzedażowych będzie uznana za działalność gospodarczą.

Urzędy skarbowe nie bez powodu interesują się sprzedażą online. Pod pozorem sprzedaży własnych używanych rzeczy lub nowych kupionych niby dla siebie, wielu sprzedawców prowadzi regularną zorganizowaną działalność, od której nie odprowadza podatku. Dyrektywa DAC7 ma pomóc oddzielić te osoby od tych, które autentycznie pozbywają się nadmiaru własnych przedmiotów sprzedając sporadycznie już niepotrzebne rzeczy.

author-avatar

Paulina Markowska

Uwielbia latać na paralotni, czuć wiatr we włosach i patrzeć na świat z dystansu. Fascynuje ją historia Wielkiej Brytanii sięgająca czasów Stonehenge i Ring of Brodgar. W każdej wolnej chwili eksploruje zakątki tego kraju, który nieustannie ją fascynuje. A fascynacją tą ‘zaraża’ też kolegów i koleżanki w redakcji:) Pochodzi z Wrocławia i często tam wraca, jednak prawdziwy dom znalazła na Wyspach i nie wyobraża sobie wyjazdu z tego kraju, dlatego szczególnie bliskie są jej historie imigrantów, Polaków, którzy także w tym kraju znaleźli swój azyl.

Przeczytaj również

British Gas zapłaci rachunki za energię tysiącom klientówBritish Gas zapłaci rachunki za energię tysiącom klientówOfgem rozważa korzystną dla konsumentów zmianę przepisówOfgem rozważa korzystną dla konsumentów zmianę przepisówSzkoły nasyłają na rodziców policję. Za absencję dzieci na lekcjachSzkoły nasyłają na rodziców policję. Za absencję dzieci na lekcjachJak założyć firmę w Holandii?Jak założyć firmę w Holandii?Duże lotnisko stanęło na kilka godzin. Do pasa przykleili się aktywiści klimatyczniDuże lotnisko stanęło na kilka godzin. Do pasa przykleili się aktywiści klimatyczniRynek pracy w Kanadzie się rozwija i pozostaje otwarty na imigrantówRynek pracy w Kanadzie się rozwija i pozostaje otwarty na imigrantów
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj