Styl życia

„Na pierwszej randce nie potrafił utrzymać rąk przy sobie” – była bizneswoman ujawniła szczegóły romansu z Borisem Johnsonem!

Fot. Getty

„Na pierwszej randce nie potrafił utrzymać rąk przy sobie” – była bizneswoman ujawniła szczegóły romansu z Borisem Johnsonem!

Romans Boris Johnson

W dzisiejszym wydaniu „The Sunday Mirror” była modelka i bizneswoman Jennifer Arcuri opowiedziała o szczegółach romansu, który, jak twierdzi, miała z Borisem Johnsonem w latach 2012 – 2016. Czy premier wytłumaczy się z pikantnych szczegółów ujawnionych przez Amerykankę i pozwoli zbadać, czy w trakcie, gdy piastował urząd burmistrza Londynu, nie dopuścił się przypadkiem konfliktu interesów?  

O Jennifer Acruri głośno jest od lat, ponieważ powszechnie wiadomo, że Amerykanka była niegdyś stałym gościem Borisa Johnsona w apartamencie we wschodnim Londynie, a także że polityk kilkukrotnie przemawiał na przygotowywanych przez nią sympozjach. Dodatkowo na organizowane przez siebie wydarzenia Jennifer otrzymała w ramach dotacji £126 000 z pieniędzy podatników, z czego £100 000 – w 2019 r. Teraz zatem, gdy Acruri ujawniła szczegóły romansu z Borisem Johnsonem, należy się spodziewać, że związki obecnego premiera z Amerykanką, a także ewentualny konflikt interesów zostaną ponownie prześwietlone przez stosowne służby. 

Pikantne szczegóły dotyczące romansu z premierem

„Na pierwszej randce nie potrafił utrzymać rąk przy sobie” – to jedno z mocniejszych wyznań, na jakie pozwoliła sobie Jennifer Arcuri na łamach dzisiejszego wydania „The Sunday Mirror”. Poza tym Amerykanka zaznaczyła, że jej romans z obecnym premierem, a ówczesnym burmistrzem Londynu, trwał cztery lata (od 2012 do 2016) i polegał na obopólnej „fascynacji fizycznej intelektualnej”. Kochankowie mieli też dzielić miłość do Szekspira, Jennifer miała nazywać Borisa Aleksandrem Wielkim, a premier z kolei miał mówić, że kocha jej ciało i umysł. 

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Polka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świeciePolka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świecieW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj