Kryzys w UK

Dzieci w UK spędzają za mało czasu na zewnątrz i ma to negatywny wpływ na ich zdrowie

Dzieci w Wielkiej Brytanii nie spędzają dostatecznie dużo czasu na świeżym powietrzu, jak wynika z raportu przygotowanego przez organizacje charytatywne. Stanowi to duże zagrożenie dla ich zdrowia, rozwoju i ogólnego, dobrego samopoczucia.

Dzieci w UK spędzają za mało czasu na zewnątrz i ma to negatywny wpływ na ich zdrowie

Zdjęcie ilustracyjne – czy UK jest krajem przyjaznym dla dzieci? (for: Getty Images)

Brytyjskie organizacje charytatywne biją na alarm. Jak wynika z ich analiz, dzieciaki na Wyspie chcą spędzać czas na świeżym powietrzu. Bawić się z innymi dzieciakami, angażować się we wszelakie aktywności poza domem, chodzić lub jeździć na rowerze do szkoły, ale napotykają przeszkody. Według koalicji organizacji charytatywnych o dobrostan kolejnej generacji na Wyspach trzeba zadbać systemowo i konieczne są decyzje polityczne w tej sprawie.

– W porównaniu z poprzednimi pokoleniami, życie współczesnych dzieci stało się niezwykle ograniczone. Przebywają w pomieszczeniach zamkniętych, są odizolowane i nieaktywne, głównie ze względu na zmiany w środowisku zewnętrznym. Rząd mógłby odwrócić tę tendencję i znacznie poprawić zdrowie i dobrostan dzieci, czyniąc ulice bezpieczniejszymi, a dzielnice bardziej przyjaznymi dzieciom, umożliwiając im codzienne wyjście na zewnątrz i zabawę – komentuje Alice Ferguson z organizacji Playing Out, jak cytujemy za „Guardianem”.

Jak można poprawić sytuację dzieci w UK?

Jakie konkretnie zmiany rekomendowane są przez koalicję niezależnych agend, w której skład wchodzą Playing Out, Save the Children UK oraz Wildlife and Countryside Link? Przede wszystkim należy wdrożyć ogólne, krajowe polityki, których celem będzie dobro dzieci. Wiele innych krajów, w tym Niemcy, Norwegia i Szwecja, realizują takie wytyczne i dbają, aby miasta były bardziej przyjazne dzieciom. Takie miasta, jak Barcelona, Fryburg, Gandawa, Paryż, Pontevedra, Rotterdam i Tirana realizowały ambitne programy w tym względzie, jak podaje „Guardian”.

„Polityka rządu nie zajęła się niektórymi pierwotnymi przyczynami tego zjawiska. W niektórych przypadkach pogłębiła tylko problem. Potrzebne są działania w zakresie tworzenia środowiska przyjaznego dzieciom, które może zmienić ich życie, zdrowie i dobrostan. Skuteczne, niskokosztowe polityki można wprowadzić niemal natychmiast” – jak czytamy w oświadczeniu.

„Nasz dzielnice są zdominowane przez ruch uliczny”

Działacze krytykują polityków, których działania „przez dziesięciolecia nie stworzyły miejsc, które wspierają zdrowy rozwój i dobre samopoczucie dzieci”. „Nasz dzielnice są zdominowane przez ruch uliczny. Osiedla mieszkaniowe są źle zaprojektowane, brakuje parków i terenów zielonych oraz innych dostępnych, wysokiej jakości przestrzeni naturalnych” – jak czytamy dalej.

Głos zabrali także lekarze. Jeszcze w zeszłym roku Royal College of Pediatrics and Child Health opublikowało raport w tej sprawie. Stwierdzono w nim, iż stan zdrowia dzieci w społecznościach znajdujących się w najbardziej niekorzystnej sytuacji jest najgorszy.

„Pediatrzy nie mogą w tej kwestii wyrażać się jaśniej – zdrowie dzieci znajduje się w kryzysie i nie można dłużej ignorować szerzących się nierówności zdrowotnych” – jak podaje RCP.

Jak politycy odnoszą się do tych zarzutów?

Dodajmy, iż w brytyjskim parlamencie ruszają właśnie prace w tym zakresie. Brytyjscy politycy będą dyskutować o tym, jak poprawić politykę w zakresie planowania i mieszkalnictwa, aby poprawić zdrowie i dobrostan dzieci.

– Chcemy dowiedzieć się więcej o tym, jak dzieci i młodzi ludzie doświadczają przestrzeni na świeżym powietrzu w miastach, miasteczkach i na obszarach wiejskich w całej Anglii – komentuje Clive Betts, z Partii Pracy. – Jakie interwencje polityczne ze strony władz lokalnych i centralnych mogłyby pomóc w tworzeniu ulic, osiedli, wiosek, dzielnic i parków, które umożliwią dzieciom cieszenie się aktywnym trybem życia na świeżym powietrzu i kontakt z innymi? – dodaje.

author-avatar

Remigiusz Wiśniewski

Fanatyk futbolu na Wyspach, kibic West Ham United F.C., ciągle początkujący kucharz. Z wykształcenia polonista i nauczyciel, który spełnia się w dziennikarskim. Pochodzi z Wieliczki, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2008 roku, gdzie znalazł swoje miejsce na ziemi w Londynie. Zorganizowany, ale neurotyczny. Kieruje się w życiu swoimi zasadami. Uwielbia biegać przed wschodem słońca i kocha literaturę francuską.

Przeczytaj również

Ryanair precyzuje zasady wnoszenia jedzenia na pokład samolotuRyanair precyzuje zasady wnoszenia jedzenia na pokład samolotuLaburzyści wprowadzą limity w zakresie wzrostu cen najmu?Laburzyści wprowadzą limity w zakresie wzrostu cen najmu?Osoby opiekujące się chorymi bliskimi mają zwrócić DWP łącznie 250 mln funtówOsoby opiekujące się chorymi bliskimi mają zwrócić DWP łącznie 250 mln funtówBrytyjskie kurorty nadmorskie wprowadzają podatek turystycznyBrytyjskie kurorty nadmorskie wprowadzają podatek turystycznySzkody spowodowane przez alkohol kosztują 27,4 mld funtów rocznieSzkody spowodowane przez alkohol kosztują 27,4 mld funtów rocznieLotnisko w Dublinie sięga po sztuczną inteligencję. AI pomoże z bagażamiLotnisko w Dublinie sięga po sztuczną inteligencję. AI pomoże z bagażami
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj