Drugie referendum, ale bez poparcia opcji pozostania w UE – oto nowe oficjalne stanowisko laburzystów ws. Brexitu

Fot. Getty

Jeremy Corbyn

Podczas dorocznej narodowej konferencji Partii Pracy, delegaci zdecydowali o nowym oficjalnym stanowisku ugrupowania w sprawie Brexitu. Laburzyści oficjalnie opowiedzieli się za drugim referendum, ale nie poprą anty-brexitowej opcji „remain”. Jaki jest zatem nowy plan laburzystów w sprawie Brexitu?

Na dorocznej konferencji laburzystów, delegaci zagłosowali przeciw jednoznacznemu opowiedzeniu się partii przeciw Brexitowi. Jaki jest zatem nowy plan laburzystów w sprawie Brexitu?

Według BBC Partia Pracy chce doprowadzić do przyspieszonych wyborów, a następnie do referendum. Jednak  członkowie ugrupowania zagłosowali za tym, aby partia pozostała neutralna – nie opowiadając się jednoznacznie po żadnej ze stron brexitowego sporu między zwolennikami i przeciwnikami opuszczenia Unii Europejskiej.

Zobacz koniecznie: Kurs funta poszedł w górę po wyroku Sądu Najwyższego. Parlament brytyjski wznowi obrady już jutro!

Czy laburzyści mają plan, jak rozwiązać impas ws. Brexitu?

Lider Partii Pracy, Jeremy Corbyn, powiedział, że – w przypadku dojścia do władzy – jego ugrupowanie będzie negocjować umowę ws. Brexitu w celu utrzymania bardzo bliskich stosunków z UE. Oznaczałoby to pozostanie UK w unii celnej oraz być może nawet współpraca ze Wspólnotą w ramach jednolitego rynku. Dzięki takiemu rozwiązaniu udałoby się ominąć wiele problemów, takich jak taryfy WTO w przypadku ‘no deal’ czy backstop.

Rozwiązania proponowane przez laburzystów są oczywiście krytykowane – przede wszystkim dlatego, że pozostanie w unii celnej uniemożliwiłoby Wielkiej Brytanii zawieranie własnych niezależnych umów handlowych z krajami „trzecimi”, np. z USA, Chinami czy Japonią.

O tym się mówi: Partia Pracy chce wprowadzić 32-godzinny tydzień pracy. Bez obniżania pensji

Niestety, podobnie jak Partia Konserwatywna, laburzyści nie są wewnętrznie zgodni w kwestii Brexitu. Wielu posłów Partii Pracy jest niezadowolonych z tego, że partia oficjalnie poparła drugie referendum. Z drugiej strony, John McDonnell i Emily Thornberry z gabinetu cieni, znajdują się w grupie tych laburzystów, którzy są zdania, że najlepszą opcją byłoby anulowanie Brexitu i pozostanie w Unii Europejskiej.

Czytaj także: Obietnica odwołania Brexitu wyniosła Liberalnych Demokratów na drugie miejsce w sondażach. Poparcie dla niezdecydowanych laburzystów spada

W ubiegłym tygodniu podczas podobnej konferencji partyjnej, Liberalni Demokraci opowiedzieli się z kolei jednogłośnie za opcją odwołania Brexitu, ale nie zdecydowali, czy po ewentualnie wygranych wyborach zorganizowaliby drugie referendum, czy też wycofaliby art. 50 nie oddając ostatniego słowa brytyjskiemu społeczeństwu.

Można zatem przypuszczać, że główne brytyjskie partie polityczne klarując swoje stanowiska, prawdopodobnie powoli przygotowują sobie grunt pod przyszłą kampanię przed wyborami powszechnymi w UK. Zgodnie z aktualnie obowiązującą decyzją Izby Gmin, przyspieszone wybory nie odbędą się jednak przed końcem października – ale nie wiadomo na razie, co nastąpi potem. Nie wiadomo również, co zrobi premier Boris Johnson, którego dymisji już domagają się niektórzy policyty opozycyjni, po przegranej sądowej sprawie dotyczącej zawieszenia parlamentu.

Nie przegap: PILNE! Zawieszenie parlamentu było NIEZGODNE Z PRAWEM – znamy wyrok Sądu Najwyższego. Co zrobi Boris Johnson?