Praca i finanse
Partia Pracy chce wprowadzić 32-godzinny tydzień pracy. Bez obniżania pensji
Fot. Getty
Partia Pracy zapowiedziała, że w ciągu najbliższych 10 lat będzie chciała wprowadzić 32-godzinny tydzień pracy. Mieszkańcy Wysp mają stać się beneficjentami postępującej technologizacji bez szkody dla swojej pensji.
Wprowadzenie 32-godzinnego tygodnia pracy zapowiedział na dorocznej konferencji Partii Pracy w Brighton John McDonnell – kanclerz skarbu w brytyjskim gabinecie cieni. Kwestią redukcji czasu pracy, a także wydłużenia corocznego urlopu miałaby się zająć specjalnie powołana w tym celu komisja – Working Time Commission. – Powinniśmy pracować, żeby żyć, a nie żyć, żeby pracować – powiedział McDonnell. – W miarę jak społeczeństwo się bogaci, możemy spędzać mniej czasu w pracy – dodał.
Czytaj też: Jesteś osobą samozatrudnioną? Koniecznie weź to pod uwagę!
Kanclerz skarbu w gabinecie cieni zwrócił też uwagę na fakt, że postępująca technologizacja kolejnych gałęzi gospodarki wcale nie przełożyła się na wydłużenie czasu wolnego Brytyjczyków. – Ludzie w naszym kraju są w gronie najdłużej pracujących ludzi w Europie. A od lat 80. związek między wzrostem wydajności i dłuższym czasem wolnym został zerwany. Czas to naprawić – stwierdził McDonnell. – Dlatego mogę wam dziś powiedzieć, że następny laburzystowski rząd zmniejszy w ciągu dekady średni tygodniowy czas pracy do 32 godzin. Tydzień pracy będzie krótszy bez szkody dla wynagrodzenia – dodał.
Słowa laburzysty ciepło przyjął lider związku zawodowego Trades Union Congress (TUC), Frances O’Grady. – Najwyższy czas, aby ludzie pracujący mogli skorzystać z korzyści, jakie przyniosła nowa technologia. To właśnie z tego względu związki zawodowe walczą o krótszy czas pracy, więcej czasu pracowników dla rodziny i przyjaciół, a także o godną płacę dla każdego – zaznaczył O’Grady.