Życie w UK
David Davis: Theresa May powinna po raz drugi przełożyć głosowanie w parlamencie nad umową wyjścia z UE
Fot. Getty
Były minister ds. Brexitu David Davis zaapelował do Theresy May, by premier po raz drugi przełożyła głosowanie w parlamencie nad umową wyjścia z UE. Wszystko to dla zyskania czasu na poczynienie dalszych przygotowań do no-deal i wywarcia tym samym na Brukseli większej presji w zakresie kolejnych ustępstw.
Były minister ds. Brexitu jest przekonany o tym, że przeciąganie w czasie glosowania nad umową wyjścia jest na rękę Londynowi. W tym czasie bowiem Wielka Brytania może przygotowywać się do no-deal Brexit i jednocześnie wywierać presję na Unii Europejskiej w kwestii poczynienia wobec niej dalszych ustępstw. David Davis jest pewien, że unijnych polityków można postawić pod ścianą, ponieważ Wspólnocie zbyt bardzo zależy na otrzymaniu £39 mld rekompensaty w ramach tzw. rachunku rozwodowego (ang. divorce bill).
Co Polaków trzyma w UK? Wpis młodej Polki wywołał lawinę komentarzy
„Umowa wyjścia nie respektuje wyniku referendum. Z tego powodu ostateczne głosowanie nad nią musiało zostać przełożone i można się zastanawiać, czy styczniowe głosowanie również dojdzie do skutku. Próba zastraszenia posłów, żeby zagłosowali za umową, raczej się nie powiedzie, ponieważ odrzucenie umowy nie doprowadzi do no Brexit” – napisał Davis na łamach „The Telegraph”. „Wiemy, że Unia Europejska martwi się utratą 39 miliardów funtów z tytułu rachunku rozwodowego, gdyby nie doszło do umowy, dlatego to jest najlepszy moment, żeby [w kwestii uzyskania dalszych koncesji – przyp.red.] być bezwzględnym. Im więcej poczynimy przygotowań do wyjścia z Unii Europejskiej bez umowy, tym większe będą nasze szanse na uzyskanie dobrego porozumienia” – dodał były minister, który od początku starał się dyktować Brukseli twarde warunki negocjacji.
W styczniu zaplanowano strajki w Ryanairze. Zobacz, kiedy dokładnie wypadną
Do debaty nad umową wyjścia posłowie brytyjscy powrócą 7 stycznia, natomiast do głosowania nad porozumieniem mają przystąpić w tygodniu następnym. Przed otwarciem noworocznej sesji parlamentu Theresa May spotka się jeszcze z kilkoma czołowymi politykami UE (m.in. z kanclerz Angelą Merkel, holenderskim premierem Markiem Rutte i przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem), próbując ich przekonać do poszerzenia gwarancji dla opcji „backstop”. Trudno się jednak spodziewać, by liderzy UE i państw Wspólnoty przystali na te propozycje, ponieważ od dawna powtarzają jednym głosem, że wynegocjowana umowa wyjścia nie podlega już modyfikacjom.
Brexit: Irlandzki paszport przepustką do UE? Liczba wniosków skoczyła o ponad 50 proc.