Życie w UK

Temat numeru: Czy po 19 lipca Polacy mogą się już naprawdę czuć wolni na Wyspach?

19 lipca w Anglii zostaną zniesione niemal wszystkie dotychczasowe ograniczenia związane z lockdownem. Czy Polacy mieszkający na Wyspach oraz wszyscy inni mieszkańcy Anglii naprawdę będą mogli poczuć wreszcie "wiatr we włosach" i zachłysnąć się długo wyczekiwaną wolnością po prawie półtorarocznym lockdownie?

Temat numeru: Czy po 19 lipca Polacy mogą się już naprawdę czuć wolni na Wyspach?

1GettyImages 1285583778

W poniedziałek, 5 lipca miała miejsce niemal historyczna konferencja prasowa, podczas której premier Boris Johnson ogłosił decyzję rządu w sprawie zakończenia lockdownu w Anglii, zaplanowanego na 19 lipca 2021 roku. Premier zapowiedział, że rząd nadal podtrzymuje plan wejścia w ostatni – czwarty już – etap wychodzenia z lockdownu w Anglii 19 lipca. Wiążąca decyzja zostanie podjęta jednak 12 lipca. Boris Johnson podkreślił, że wciąż jest „daleko do końca pandemii i nie skończy się ona do 19 lipca”.

Boris Johnson stwierdził również, że sytuacja związana z transmisją wirusa nadal nie jest w pełni pod kontrolą, a liczba zakażeń nadal rośnie, a całkowite wyjście z lockdownu uzależnione będzie od sytuacji epidemicznej w kraju. Dodał jednak, że program szczepień w UK postępuje zgodnie z oczekiwaniami i do końca lipca każda dorosła osoba na Wyspach powinna mieć możliwość przyjęcia co najmniej jednej dawki szczepionki. Czy Polacy mieszkający na Wyspach oraz wszyscy inni mieszkańcy Anglii naprawdę mogą poczuć już "wiatr we włosach" i zachłysnąć się długo wyczekiwaną wolnością po niemal półtorarocznym lockdownie?

 

Według oficjalnych danych rządu UK, 6 lipca 2021 odnotowano 28 773 nowe przypadki zakażenia w całej Wielkiej Brytanii. W okresie od 30 czerwca 2021 do 6 lipca potwierdzonych przypadków odnotowano łącznie 186 422. W porównaniu do tygodnia wcześniejszego jest to aż 50-procentowy wzrost liczby zakażeń. Co to może dla nas oznaczać? Pandemia koronawirusa nauczyła nas wszystkich wielu rzeczy: jedni stali się bardziej, a inni mniej oszczędni, inni popadli w życiowy marazm i zaczęli widzieć wszystko w czarnych barwach, jeszcze inni popadli w nałóg jedzenia, a inni obsesyjnie zaczęli dbać o swoją dietę i uzależnili się od aktywności fizycznej. Duża część społeczeństwa wpadła w kłopoty finansowe, obserwuje się też gwałtowny wzrost zachorowań na depresję czy inne zaburzenia psychiczne. Prawdopodobnie część ludzi zawsze będzie już unikać bliskiego kontaktu z innym człowiekiem. Nie ma na Wyspach chyba nikogo, kogo nie zmieniłoby jakoś tak długie trzymanie w niepewności, sprzeczne informacje podawane w mediach i na stronach rządowych, brak konkretów i życie w obliczu ciągłej niewiadomej co do przyszłości. Czy rzeczywiście po 19 lipca będziemy mogli poczuć się wolni, nieskrępowani twardymi zasadami lockdownu, który poczynił już tak wiele szkód w naszym życiu? Mimo że zostaliśmy zapewnieni przez premiera Borisa Johnsona, że zakończenie lockdownu 19 lipca będzie nieodwracalne, to jednak Boris Johnson wciąż nie wyklucza kolejnego zaostrzenia restrykcji. Rząd, nie tylko w UK, zawsze zostawia sobie otwartą furtkę, żeby potem ewentualnie móc ją z całej siły zatrzasnąć i odwołać wszystko, co zostało powiedziane, postanowione i ogłoszone. Czego więc (na razie) możemy się spodziewać po 19 lipca?

Co się zmieni 19 lipca?

Przypominamy, że pierwotnie zakończenie lockdownu w Anglii zaplanowane było na 21 czerwca 2021, jednak rząd przesunął termin o cztery tygodnie z powodu niepokojącej sytuacji związanej z wariantem Delta. Podczas konferencji prasowej podane zostały jednak szczegóły, dotyczące tego, jakie konkretnie ograniczenia zostaną zniesione, a które restrykcje będą obowiązywać nadal. Wszystko – jak na razie – wygląda tak świetnie, że aż ciężko uwierzyć – może data 19 lipca powinna zostać ustanowiona w przyszłym roku "bank holiday" i powinna być dniem wolnym od pracy, podczas którego będziemy świętować Dzień Wyzwolenia Od Bezdusznych Zasad Lockdownu?

Oto, co przyniesie nam "nowa wolność":

1. Maseczki ochronne przestaną być obowiązkowe

Premier Boris Johnson potwierdził, że od 19 lipca nie będzie już w Anglii żadnych prawnych nakazów związanych z noszeniem maseczek ochronnych. Premier podkreślił, że noszenie maseczek stanie się kwestią "prywatnej odpowiedzialności". Tu na moment się zatrzymamy. Dochodzą do nas informacje, że ta "prywatna odpowiedzialność" jest pojęciem nieco zdradliwym. W kilku firmach (które zatrudniają np. warehouse operatives) już zapowiedziano, że "ze względów bezpieczeństwa" maseczki jeszcze będą pracowników obowiązywać. Tak więc poruszając kwestie odpowiedzialności rząd dał niektórym do zrozumienia, że mogą sobie przepisy interpretować po swojemu. Jedna z naszych czytelniczek, na co dzień pracująca jako baristka w kawiarni, powiedziała, że wielu ludzi i tak od dawna nie nosiło maseczek wpadając na kawę, a inni z kolei tak bardzo dbali o prawidłowe umiejscowienie maseczki na twarzy, że nie mogła zrozumieć ich zamówienia. Tak więc Drodzy Czytelnicy – prawdopodobnie po 19 lipca nadal spotykać będziemy ludzi, którzy mimo braku nakazu noszenia maseczki w miejscach publicznych, będą nas przeszywać wzrokiem i nie podejdą do nas blisko ze względu na dobre lub złe pojmowanie własnego bezpieczeństwa.

2. Koniec dystansu społecznego

Od 19 lipca nie będzie już obowiązywać dystans społeczny w Anglii oraz limity uczestników spotkań zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz. Nie będzie żadnych ograniczeń w kontaktach towarzyskich oraz przestaną obowiązywać jakiekolwiek limity osób uczestniczących w dużych eventach. W związku z tym wszelkie przedsiębiorstwa, które z powodu ograniczeń związanych z dystansem społecznym musiały dotąd ograniczać lub zawieszać swoją działalność, będą mogły wznowić funkcjonowanie. Oznacza to między innymi swobodę w organizacji masowych wydarzeń, ale także mniejszych imprez okolicznościowych, takich jak na przykład wesela. Ponadto, kluby nocne będą mogły zostać ponownie otwarte bez ograniczeń co do liczby osób. Nie będzie też limitów dotyczących gości domów opieki w Anglii. 19 lipca rząd wycofa także zalecenie dotyczące pracy z domu (zdalnej). Praktycznie to ostatnie zalecenie wygląda tak, że przedsiębiorcy, którzy w okresie pandemii nie mogli posłać pracowników na furlough i musieli organizować spotkania i pracę zdalnie, przyzwyczaili się już, że warto oszczędzać na wynajmie biura, a codzienne spotkania online na Zoom nic ich nie kosztują, bo wszyscy są obecni, a za wynajem biura płacić nie muszą. Wielu więc pracodawców nadal będzie prawdopodobnie nakazywać pracę z domu, ponieważ znacznie obniża to koszty prowadzenia firmy, a działalność nie ucierpi na tym, że pracownicy korzystać będą ze swoich komputerów we własnym domu, a wręcz przeciwnie.

3. Koniec ograniczeń skanowania kodów QR

Premier Boris Johnson potwierdził także zniesienie konieczności skanowania kodów QR przy wejściu do barów, restauracji czy jakichkolwiek innych miejsc na terenie Anglii. Przypomnijmy, że obecnie w wielu miejscach istnieje obowiązek skanowania kodów QR, zawierających dane gości, w celu kontrolowania czy w danym lokalu pojawił się ktoś z pozytywnym wynikiem testu na koronawirusa. Ograniczenia te powodują jednak znaczny chaos, związany między innymi z częstym wysyłaniem personelu na kwarantannę, co jest bardzo kłopotliwe dla firm z branży gastronomicznej. Premier powiedział, że decyzja o skanowaniu tzw. paszportów covidowych będzie leżała w gestii poszczególnych przedsiębiorców. Skanowanie kodów – podobnie jak w przypadku noszenia maseczek – znowu daje pole do dowolnej interpretacji. Możemy być więc pewni, że znajdą się chętni do przestrzegania  – już nie obowiązkowego – skanowania. Będą to prawdopodobnie te osoby, które nadal, mimo braku takiego obowiązku, będą nosić maseczki w miejscach publicznych i "zabijać wzrokiem" tych, którzy żyć będą bez maseczek.

4. Nie ma kwarantanny dla przylatujących z listy amber

To chyba jedna z tych wiadomości, na którą tak naprawdę każdy Polak na Wyspach czekał najbardziej. Osoby zaszczepione przyjeżdżające z krajów znajdujących się na liście amber, czyli także z Polski, nie będą musiały poddawać się już 10-dniowej kwarantannie po przyjeździe do Anglii. Obecnie na „amber list” znajduje się m.in. Polska, Hiszpania, Portugalia i Grecja. Tak naprawdę z udogodnienia rządu będą mogli skorzystać tego lata przyjezdni z aż 140 krajów, które znajdują się na wspomnianej liście, a wiele z nich to destynacje turystyczne. Rozporządzenie, które ma ułatwić podróżowanie w te wakacje zaszczepionym osobom, również wejdzie w życie 19 lipca. Zmiany mają dotyczyć w pierwszej kolejności mieszkańców Wysp w pełni zaszczepionych oraz osób poniżej 18. roku życia. Należy też pamiętać, że – przynajmniej początkowo – z kwarantanny będą zwalniać tylko szczepienia wykonane przez NHS. Z kolei osoby, które zaszczepione będą dopiero jedną z dwóch dawek szczepionki, będą musiały poddać się 10-dniowej kwarantannie po przyjeździe do UK. Pełne szczepienie w rozumieniu rządu oznacza, że musi upłynąć 14 dni od czasu otrzymania finalnej szczepionki. Tak więc jeśli chcesz odwiedzić rodzinę w Polsce czy lecieć tam w jakimkolwiek innym celu, a jesteś zaszczepiona/-y przez NHS dwoma dawkami szczepionki – kupuj bilet i leć. Pamiętaj jednak, że zwolnienie z kwarantanny nie będzie zwalniało z testów przed podróżą i drugiego dnia po powrocie na Wyspy.

Początek wolności czy nauka życia z koronawirusem?

Aby otworzyć szampana musimy poczekać do 12 lipca, bo dopiero wtedy decyzja w sprawie zniesienia niemal wszystkich obowiązujących jeszcze ograniczeń w ramach lockdownu, zostanie podjęta. Należy jednak sądzić, że rząd nie cofnie się przed wdrożeniem ostatniego, czwartego etapu tzw. mapy drogowej. Bo chociaż według najnowszych raportów w UK wciąż przybywa zakażeń koronawirusem na skutek pojawienia się na Wyspach nowego wariantu Delta, to jednak szeroko zakrojony program szczepień postępuje w kraju zgodnie z oczekiwaniami i do końca lipca każda osoba dorosła powinna otrzymać na Wyspach możliwość przyjęcia co najmniej jednej dawki szczepionki. Ale nie wszyscy naukowcy zgadzają się, że w UK powinny zostać zniesione ograniczenia lockdownu, w tym obowiązek zakładania maseczek i utrzymywania dystansu społecznego. Jedną z osób sceptycznie nastawionych do działań podejmowanych obecnie przez rząd jest Sir Paul Nurse – brytyjski genetyk i biochemik, który w 2001 r. otrzymał Nagrodę Nobla za badania nad regulacją cyklu komórkowego i który przewodzi londyńskiemu centrum nauk biomedycznych Francis Crick Institute. Naukowiec, który był mocno zaangażowany w badania nad Covid-19 od początku pandemii twierdzi, że nie można tak szybko otwierać kraju, gdy dane pokazują gwałtowny wzrost zachorowań. – Myślę, że otwieranie kraju, biorąc pod uwagę sukces programu szczepionkowego, nie jest nierozsądne. Ale naprawdę nie jestem pewien, czy rozsądne jest otwieranie się tak szybko, gdy poziom infekcji tak szybko rośnie – zaznaczył Paul Nurse. Biochemik dodał też, że taka polityka może doprowadzić do „powstania wariantu odpornego na szczepionkę”. Coraz częściej zresztą rząd daje nam do zrozumienia, opierając się na badaniach naukowców, że życie z koronawirusem (czy to będzie Delta, Gamma czy Lambda) stanie się naszą codziennością i być może po prostu musimy się nauczyć z nim żyć tak jak z grypą.

autor: Ilona Korzeniowska

author-avatar

Jakub Mróz

Miłośnik nowych technologii, oldskulowych brytyjskich samochodów i sportów motorowych. Znawca historii brytyjskiej rodziny królewskiej i nowych trendów w męskiej modzie. Uwielbia podróżować, ale jego ukochane miejsce to Londyn. Pochodzi z Krakowa, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2004 roku. Zna prawie każdy angielski idiom. Zawód wyuczony – inżynier elektryk, zawód – a jednocześnie największa pasja i zawód wykonywany – dziennikarz “Polish Express”. Do redaktora Jakuba wzdycha duża część żeńskiej niezamężnej części wydawnictwa Zetha Ltd. Niestety Jakub Mróz lubi swój kawalerski stan.

Przeczytaj również

Londyn i terytoria zamorskie UK – tu pierze się blisko 40 proc. brudnych pieniędzy na świecieLondyn i terytoria zamorskie UK – tu pierze się blisko 40 proc. brudnych pieniędzy na świecieWładze Hagi chcą ograniczyć napływ imigrantówWładze Hagi chcą ograniczyć napływ imigrantówBezdomność w Irlandii. Bez domu pozostają dziesiątki tysięcy pracujących ludziBezdomność w Irlandii. Bez domu pozostają dziesiątki tysięcy pracujących ludziSamozatrudnienie w UK a ubezpieczenie – co musisz wiedzieć?Samozatrudnienie w UK a ubezpieczenie – co musisz wiedzieć?Czy to najdziwniejszy wypadek lotniczy na świecie?Czy to najdziwniejszy wypadek lotniczy na świecie?Partia Pracy obiecuje realizację tych sześciu obietnic zaraz po objęciu władzyPartia Pracy obiecuje realizację tych sześciu obietnic zaraz po objęciu władzy
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj