Styl życia

Czy na niezdrowej żywności powinny się pojawić drastyczne obrazki podobne do tych umieszczanych na papierosach?

Fot. Getty

Czy na niezdrowej żywności powinny się pojawić drastyczne obrazki podobne do tych umieszczanych na papierosach?

Junk Food

Wysoce przetworzona żywność jest jak „nowy tytoń” – ostrzegają naukowcy. I dodają, że dla skuteczniejszej ochrony społeczeństwa żywność taka powinna być specjalnie znaczona – nawet, gdyby miała ona zawierać na opakowaniach tak drastyczne obrazki, jak paczki papierosów. 

Niektórzy eksperci nie mają wątpliwości – niezdrowe jedzenie powinno zawierać na opakowaniach ostrzeżenia podobne do tych, które znajdują się na paczkach papierosów. A skąd pomysł, by podjąć aż tak drastyczne działania? Cóż, naukowcy mówią, że wysoce przetworzona żywność jest jak „nowy tytoń”, i że tylko drastyczne kampanie informacyjne mogą pomóc w walce z otyłością i innymi chorobami, do których spożywanie niezdrowej żywności wyraźnie się przyczynia. A, jak twierdzą, producenci takiej żywności, naszpikowanej cukrem, tłuszczem i solą, dwoją się i troją, by sztuczkami marketingowymi  zachęcić konsumentów do dokonania niezdrowych zakupów. 

 

 

 

Ostrzeżenia o szkodliwości produktów żywnościowych są niewystarczające

Eksperci zaznaczają, że obecne ostrzeżenia o szkodliwości produktów żywnościowych są niewystarczające, bo choć często mają one na opakowaniach zaznaczony kolorami poziom soli, cukru, tłuszczu czy liczbę kalorii, to ludzie często nie zwracają na to uwagi. – Przemysłowe przetwarzanie żywności, a także mieszanka dodatków, aromatów, emulgatorów i barwników, które żywność ta zawiera, aby nadać jej smak i konsystencję, sprawiają, że produkt końcowy jest hipersmaczny… i potencjalnie uzależniający, co z kolei prowadzi do złych wzorców żywieniowych – zaznacza Trish Cotter, jeden z autorów najnowszego badania nad ultra przetworzoną żywnością.  

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Rozmowa o pracę – o co nie pytać potencjalnego pracodawcy?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Tysiące telefonów i liczników energii przestanie działać. Dlaczego?Brytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyBrytyjska stolica otyłości – tu burger z frytkami kosztuje 3 funtyGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaGang pedofilów z West Yorkshire skazany na 346 lat więzieniaW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliW szkołach w Anglii dramatycznie brakuje nauczycieliŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wiekuŻycie po powrocie z UK do PL z perspektywy kobiety w średnim wieku
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj