Życie w UK
Brytyjczycy nie wierzą, że wybory przed Świętami Bożego Narodzenia pozwolą UK szybko wyjść z BREXITowego impasu
Fot. Getty
Boris Johnson parł do rozpisania przedterminowych wyborów, żeby w końcu „załatwić sprawę z Brexitem”. Ale większość Brytyjczyków nie wierzy premierowi i nie sądzi, żeby wybory, które odbędą się tuż przed Świętami Bożego Narodzenia, pomogły szybko rozwiązać impas związany z Brexitem.
Najnowszy sondaż przeprowadzony przez BMG Research wykazał, że aż 56 proc. Brytyjczyków nie wierzy, by nowo wybrany parlament poczynił znaczny progres w kwestii opuszczenia Unii Europejskiej. Ponad połowa respondentów zwyczajnie nie wierzy, by przedterminowe wybory pozwoliły szybko „załatwić sprawę z Brexitem”, na co, może nieco nawinie, liczy premier Boris Johnson. W powodzenie przedsięwzięcia, jakim jest ostateczne „dostarczenie Brexitu” na przełomie 2019 /2020 r., wierzy zaledwie 29 proc. ankietowanych.
W ankiecie BMG Research wyborcy zostali także poproszeni o opinię ws. pozostania UK w Unii Europejskiej. I, czego można się było spodziewać, większość ankietowanych wybrała pozostanie we Wspólnocie, niż umowę Borisa Johnsona. 41 proc. respondentów zaznaczyło, że gdyby miało możliwość zdecydować o losie UK w nowym referendum Final Say, to wybrałoby pozostanie w Unii Europejskiej, a nie wyjście ze Wspólnoty na zasadach wynegocjowanych przez Borisa Johnsona. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiedziało się 35 proc. ankietowanych, a 25 proc. stwierdziło, że albo nie ma w tej sprawie zdania, albo w ogóle nie poszłoby zagłosować.
Gdyby Brytyjczycy mieli wybierać jedynie pomiędzy odwołaniem Artykułu 50 a wyjściem z Unii Europejskiej bez porozumienia, to 42 proc. wybrałoby opcję pierwszą, a 35 proc, opcję drugą. Gdyby jednak przyszło im wybierać pomiędzy umową Borisa Johnsona a No Deal, to za wyjściem na zasadach Johnsona zagłosowałoby 33 proc. respondentów, a za No Deal – 20 proc. Jednak aż 47 proc. ankietowanych nie potrafiło jeszcze powiedzieć, co zrobiłoby w takiej sytuacji.
W badaniu przeprowadzonym w dniach 5-8 listopada, aż 71 proc. ankietowanych stwierdziło, że za niedoprowadzenie do Brexitu 31 października winni są parlamentarzyści, a tylko 19 proc. było zdania przeciwnego. Zapytani o to samo, ale pod kątem partii politycznych, 58 proc. ankietowanych za brak Brexitu obwiniło Jeremy'ego Corbyna i Partię Pracy (26 proc. osób nie obarczyło laburzystów tą odpowiedzialnością), a 49 proc. – Borisa Johnsona i Partię Konserwatywną (37 proc. ankietowanych nie obarczyło konserwatystów odpowiedzialnością za kolejne wydłużenie Brexitu).