Życie w UK
Boris Johnson opóźnił koniec lockdownu, ale zaznaczył, że nie zaakceptuje dalszego przesuwania terminu
W poniedziałek wieczorem na konferencji prasowej na Downing Street Boris Johnson poinformował o opóźnieniu końca lockdownu w Anglii. Premier zaznaczył, że rząd potrzebuje więcej czasu na opanowanie mutacji Delta, jednak zasygnalizował przy tym, że nie będzie tolerować dalszego przesuwania terminu.
Boris Johnson wstrzymał ostatni etap wychodzenia z lockdownu w Anglii i zarządził 4-tygodniowe jego opóźnienie oraz przyspieszenie programu szczepień. Premier powiedział, że 19 lipca będzie „terminem końcowym” i że wszystkie restrykcje dotyczące kontaktów społecznych zostaną zniesione.
Koniec lockdownu opóźniony o 4 tygodnie
Według głównego medycznego doradcy rządu, prof. Chrisa Whitty 4 tygodnie pozwolą na zapewnienie znacznej ochrony społeczeństwa dzięki szczepieniom. Profesor uważa, że możliwe będzie wstrzymanie wzrostu hospitalizacji i osiągnięcie punktu, w którym kraj będzie w stanie funkcjonować z wirusem relatywnie normalnie.
Przyspieszenie programu szczepień
Jak zapewnił Boris Johnson wraz z doradcą medycznym – przyspieszenie programu szczepień, a szczególnie drugiej dawki dla osób powyżej 40. roku życia pozwoli uniknąć tysięcy ofiar śmiertelnych.
Mimo że dane na temat sytuacji dotyczącej zachorowań zostaną przeanalizowane za dwa tygodnie, Downing Street podkreśliło, że to mało prawdopodobne, iż restrykcje się zmienią. Boris Johnson powiedział, że jest zaniepokojony mutacją Delta i poinformował, że liczba nowych przypadków zarażeń w UK rośnie o około 64 proc. tygodniowo.
– Jak dotąd otwarciu brytyjskiej gospodarki towarzyszyło jednak więcej infekcji i więcej hospitalizacji. Miliony młodych ludzi nie zostało jeszcze zaszczepionych, a osoby starsze i bezbronne nadal mogą umrzeć, jeśli nie otrzymały dwóch dawek szczepionki – powiedział premier.
– Rząd stanął przed trudnym wyborem, czy kontynuować etap czwarty, bo istnieje bardzo realna szansa, że wirus prześcignie szczepionki i że dojdzie do tysięcy zgonów, których można by uniknąć – dodał Johnson.
Przeciwko decyzji rządu w poniedziałek przed parlamentem odbyły się protesty, a partie opozycyjne winą obarczają rząd Borisa Johnsona za obecną sytuację, gdyż zwlekał on z zamknięciem granic przed przyjezdnymi Indii w kluczowym momencie, co doprowadziło do rozprzestrzenienia się niebezpiecznej mutacji na Wyspach.