Zdrowy, ale jeszcze nie odrodzony – Kobe Bryant wrócił na parkiety NBA

Po ośmiu miesiącach Black Mamba wrócił. Zardzewiały, z zawstydzającą zawodowego koszykarza nadwagą i niezgrany z zespołem, ale wrócił.

„To dopiero początek” – tak 35-letni gwiazdor skwitował swój pierwszy występ od 12 kwietnia. W Staples Center kibice zgotowali mu gorące przyjęcie, ale jego Los Angeles Lakers przegrali z Toronto Raptors 94:106. Bryant wyszedł w pierwszej piątce. Grał 28 minut trafił jedynie dwa z dziewięciu rzutów z gry notując 9 punktów okraszonych 8 zbiórkami. Miał również osiem strat, co doskonale pokazuje, jak daleko mu do optymalnej formy. A bez niej podźwignięcie z kryzysu „Jeziorowców” nie będzie możliwie. 16-krotni mistrzowie NBA z bilansem 10:10 zajmują 11. lokatę w tabeli Konferencji Zachodniej.