Życie w UK
Wybory 2019 w UK: Liberalni Demokraci, Zieloni i Plaid Cymru zawiązują pakt wyborczy
Partie, które w nadchodzących wyborach sprzeciwiają się Brexitowi, nie będą ze sbą rywalizowały o mandaty w niektórych okręgach – Liberalni Demokraci, walijska partia Plaid Cymru i Partia Zielonych wspólnie podpisały pakt wyborczy.
Jak donosi serwis informacyjny BBC w obliczu zbliżających się przedterminowych wyborów do Izby Gmin trzy antybrexitowe partie podjęły decyzję o podpisaniu paktu wyborczego. Oznacza to, że Liberalni Demokraci, Plaid Cymru i Zieloni zobowiązali się, aby "nie podbierać" sobie głosów i nie rywalizować ze sobą w niektórych z okręgów. Zgodnie z obowiązującą na Wyspach jednomandatową ordynacją wyborczą, według której posłów wybiera się większością względną, podjęto decyzję o uniknięciu wystawiania trzeciego albo drugiego kandydata wywodzącego się z tych partii. W ten sposób głosy wyborców popierających "Remain" nie będą rozpraszać się na trzy nazwiska.
Szczegóły paktu mamy poznać dopiero dziś, gdy zostanie on oficjalnie ogłoszony. W niektórych okręgach o mandat będzie ubiegał się tylko jeden kandydat z wszystkich trzech partii. W ten sposób wzrosną szanse na stworzenie jak najliczniejszej grupy posłów sprzeciwiających się Brexitowi w nowej Izbie Gmin rosną. Wiadomo, że negocjacje w tej sprawie trwały przynajmniej od ostatniego miesiąca.
Porozumienie ma obejmować od 60 do 70 okręgów wyborczych, z czego w Walii ma objąć 11 z 40 okręgów. Poza Walią pakt ma funkcjonować jako dwustronne porozumienie między Liberalnymi Demokratami, a Zielonymi. – Cieszymy się, że udało nam się osiągnąć porozumienie” – komentowała liderka Lib-Dem, Jo Swinson.
Warto zaznaczyć, że podobne rozwiązanie z powodzeniem zostało już przetestowane wcześniej. W wyborach uzupełniających w okręgu Brecon i Radnorshire Plaid Cymru i Zieloni zgodzili się nie zgłaszać swojego kandydata i ustąpili miejsca Jane Dodds z Liberalnych Demokratów, która pewnie pokonała Chrisa Daviesa z Partii Konserwatywnej.
Dodajmy, że w ubiegłym tygodniu z propozycją podobnego rozwiązania do Borisa Johnsona zwrócił się Nigel Farage, lider Brexit Party. Chciał on podpisać pakt wyborczy, ale w zamian oczekiwał od ustępującego premiera odrzucenie umowy brexitowej, na co szef torysów nie zgodził się przystać i z paktu nic nie wyszło.