Życie w UK

Wild Wednesday – Mieszkańcy Anglii tłumnie rzucili się do sklepów po zniesieniu lockdownu [WIDEO]

Fot. Getty

Wild Wednesday – Mieszkańcy Anglii tłumnie rzucili się do sklepów po zniesieniu lockdownu [WIDEO]

Primark Lockdown

Wild Wednesday – w taki oto sposób został okrzyknięty dzisiejszy dzień, w którym w Anglii otwarte zostały sklepy, puby, siłownie i salony fryzjerskie. Tłumy ludzi rzuciły się na zakupy jeszcze przed świtem. 

Mieszkańcy Anglii nie kazali na siebie długo czekać ani sklepom, ani innym lokalom otwartym dziś na skutek zakończenia lockdownu – pubom, siłowniom czy też salonom fryzjerskim i kosmetycznym. W siłowniach pierwsi wygłodniali fanatycy sportu pojawili się zaraz po północy, w salonach kosmetycznych i fryzjerskich – jeszcze przed świtem, a przed sklepami sieci Primark, Footlocker, Nike czy Debenhams kolejki zaczęły się ustawiać w okolicach godziny 5 rano. Wiele „rannych ptaszków” przyznało wprost, że chce jak najszybciej skorzystać z przedświątecznych promocji, natomiast klienci brytyjskiej sieci domów towarowych Debenhams rzucili się do sklepów z uwagi na zapowiedź jej likwidacji (w UK działają 124 sklepy Debenhams, w których do niedawna zatrudnionych było 12 tys. pracowników). 

Wild Wednesday – dystans społeczny pozostawia wiele do życzenia

Niestety, jak można się było spodziewać, otwarcie sklepów innych, niż sklepy z artykułami niezbędnymi, doprowadziło do zaistnienia sytuacji niebezpiecznych pod względem epidemiologicznym. Wielu ludzi, po anulowaniu ścisłych obostrzeń i przejściu kraju na trzystopniowy system alertowy, zapomniało zdaje się o zagrożeniu związanym z miksowaniem się ludzi z różnych gospodarstw domowych na niewielkiej przestrzeni (czy to wewnątrz, czy na zewnątrz budynku). Na zdjęciach i nagraniach z pierwszych godzin Wild Wednesday widać, że niektórzy zupełnie ignorują potrzebę zachowania dystansu społecznego i ryzyko zakażenia się koronawirusem. I choć dyrektor zarządzająca British Retail Consortium Helen Dickinson zaznacza, że „bezpieczeństwo pozostaje absolutnym priorytetem dla sprzedawców detalicznych, którzy wydali setki milionów funtów, by uczynić zakupy bezpiecznymi”, to i tak zachowanie ludzi będzie tu miało prawdopodobnie decydujące znaczenie. 
 

 

 

 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Polka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świeciePolka dostała się do jednej z najlepszych szkół muzycznych na świecieW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiW parku w Londynie znaleziono psa z odciętym łbem i kończynamiLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejLaburzyści chcą znacjonalizować kolej. By było taniejZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagZwiększony ruch na drogach i lotniskach – początek majowych wakacji zbiega się z KoningsdagJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaJako 14-latka torturowała i zabiła starszą kobietę. Teraz wyszła z więzieniaPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj