Życie w UK
Wakacyjny strajk pracowników linii easyJet grozi paraliżem lotniska Stansted
Pracownicy obsługi naziemnej zatrudnieni przez linie easyJet przegłosowali zgodę na akcję protestacyjną. Jeśli do strajku dojdzie, to uderzy on w port lotniczy Stansted pod Londynem.
Pracownicy firmy Stobart Aviation Services zatrudnieni przez easyJeta, którzy na lotnisku Stansted zajmują się obsługą klienta i sortowaniem bagażu na płycie lotniska, wyrazili zgodę na podjęcie strajku. 43 osoby zrzeszone w związku zawodowym Unite przegłosowało wniosek o rozpoczęcie akcji protestacyjnej. Spór pracowników z pracodawcą dotyczy wysokości płac oraz uznania związków zawodowych.
Jak czytamy na łamach portalu "Echo News" związkowcy domagają się, aby ich wynagrodzenie zostało podwyższone do poziomu, jaki obowiązuje w innych liniach, a także uznania ich związku. – Pracujemy za darmo w ramach godzin nadliczbowych, mamy liczne problemy kadrowe, a pracodawca nie zapewnia tak podstawowych rzecz jak dostęp od wody pitnej w trakcie pracy. W zamian za to otrzymuje do 20 procent mniej za wykonywanie tej samej pracy, co pracownicy innych firm w Stansted – komentował Mark Barter z Unite.
Barter zwraca uwagę, że załoga jest "wściekła", ale liczy że kierownictwo Stobart Aviation Service okaże się na tyle rozsądne, że dojdzie do porozumienia z pracownikami. Jeśli jednak do tego nie dojdzie, między 12, a 15 lipca pracownicy obsługi naziemnej zatrudnieni przez linie easyJet rozpoczną strajk.
Może on dość mocno uderzyć w wakacyjne plany wielu osób, które właśnie ze Stansted chcą polecieć na urlop. Angielskie tanie linie lotnicze z Luton na lotnisku położonym 68 kilometrów od Londynu latają na wielu "wczasowych" kierunków – do Hiszpanii (Malaga, Palma de Mallorca, Ibiza, Minorka), Grecji (Zakintos), Egiptu (Hurghada), Chorwacji (Dubrownik, Split).