Kryzys w UK

W UK rośnie liczba osób cierpiących na długi Covid. Ich niezdolność do pracy kosztuje państwo £1,5 mld rocznie

Fot. Getty

W UK rośnie liczba osób cierpiących na długi Covid. Ich niezdolność do pracy kosztuje państwo £1,5 mld rocznie

Długi covid dużo kosztuje

Najnowsze szacunki pokazują, że nawet 2 miliony mieszkańców UK cierpi z powodu tzw. długiego Covidu. Absencja w pracy wywołana powikłaniami po Covidzie kosztuje państwo nawet £1,5 mld rocznie. 

Think tank Institute for Fiscal Studies (IFS) oszacował, że 110 000 mieszkańców UK w ogóle nie jest zdolnych do pracy z powodu tzw. długiego Covidu, natomiast na powikłania po chorobie, które powodują okresowe absencje w pracy, cierpi nawet ok. 2 miliony Wyspiarzy. Wśród osób borykających się z długim Covidem przeważają osoby, które przed wybuchem pandemii wykazywały przeciętnie niższe zarobki. Dane zebrane przez IFS pokazują, że jedna na 10 osób cierpiących na powikłania po zakażeniu koronawirusem w ogóle przestaje pracować. 

Długi Covid coraz większym problemem dla gospodarki

Nie ma jeszcze zbyt dużo badań dotyczących wpływu długiego Covidu na gospodarkę, ale te, które zaczynają się pojawiać, nie napawają optymizmem. Według analityków IFS, długi Covid już teraz kosztuje Wielką Brytanię £1,5 mld rocznie z tytułu utraconych zarobków. Problem zaczyna także dostrzegać brytyjskie Ministerstwo Skarbu, które informuje, że brytyjska siła robocza nie powróciła jeszcze do poziomu sprzed pandemii. W UK pracuje obecnie blisko pół miliona osób mniej, niż przed marcem 2020 r., a wpływ na to mają zarówno absencje z powodu długiego Covidu, jak i zwiększone zainteresowanie wśród starszych mieszkańców UK przejściem na wcześniejszą emeryturę. 

 

 

 

Skutki długiego Covidu są trwałe i szacuje się, że aż 8 proc. chorych nie wraca do pracy w ciągu trzech miesięcy od przejścia zakażenia. Sytuacja ta ulega jednak generalnie zmianie po sześciu miesiącach. Przypomnijmy, że objawy długiego Covidu są różnorakie i obejmują m.in. skrajne zmęczenie, duszność i bóle w klatce piersiowej, zawroty głowy czy kołatanie serca. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Lotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPolska edukacja w zasięgu rękiPolska edukacja w zasięgu ręki
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj