Unia nie może karać UK za Brexit – polski minister atakuje politykę Brukseli

Fot: Wikimedia Commons

Jacek_Czaputowicz_ 39456066554

Jacek Czaputowicz oskarżył Brukselę o karanie narodu brytyjskiego za decyzję o opuszczeniu struktur unijnych. Według polskiego ministra spraw zagranicznych Wspólnota musi zaakceptować częściową odpowiedzialność za doprowadzenie do Brexitu.

Szef polskiej dyplomacji w wywiadzie dla "Telegraph" w ostrych słowach wypowiedział się o postawie strony unijnej w trakcie negocjacji warunków rozwodu Brukseli z Londynem. "Brexit jest rezultatem suwerennej decyzji podjętej przez Brytyjczyków, ale także wynikiem polityki Unii Europejskiej oraz mankamentów europejskich instytucji" – komentował Czaputowicz. "Polska jest zdecydowanie przeciwko jakimkolwiek próbom potępienia lub karania Brytyjczyków za podjęte przez nich decyzje".

Theresa May będzie CO TYDZIEŃ składać raport z postępów ws. Brexitu swoim ministrom

W rozmowie z brytyjskimi żurnalistami polski polityk zapewniał o pełnym poparciu swojego rządu i kraju dla Theresy May. Według Czaputowicza Polska znajduje się wśród najbliższych sojuszników Zjednoczonego Królestwa w struktura unijnych. Zaznaczył, że choć rząd RP mówi jednym głosem z resztą państw bloku, to niekoniecznie polityka uprawiana przez Paryż i Berlin w stosunku do Londynu musi mu odpowiadać.

Z perspektywy szefa polskiej dyplomacji cześć odpowiedzialności za decyzję Brytyjczyków ponosi Bruksela. Gdyby Unia nie wyglądała tak, jak wygląda to nie doszło by do rozłamu. W obecnej sytuacji konieczna jest nie tylko akceptacja części winy za wyniki referendum, ale również głębokie reformy, które sprawią, że UE pozostanie zjednoczona.

„Żałosny kretyn” – Takie słowa prominentny brytyjski polityk umieścił pod zdjęciem chorego nastolatka popierającego Brexit

Minister Jacek Czaputowicz w rozmowie pozwolił sobie również na wtręty dotyczące polskiej polityki. Dostało się Unii za "podwójne standardy" choćby w sprawie Puszczy Białowieskiej. Według niego w przypadku walki z kornikiem w Bawarii zabrakło podobnie silnej reakcji, jak miało to miejsce w przypadku Polski. Nie zabrakło również wątku dotyczącego polskich sądów. Instytucje unijne zostały skrytykowane za ich ingerencje we wprowadzaną przez rząd Prawa i Sprawiedliwości reformę sądownictwa.