Szpitale w Anglii pękają w szwach z powodu grypy i norowirusów

Koniec stycznia przyniósł rekordową w tym roku liczbę hospitalizacji z powodu grypy i norowirusów. A do wiosny jeszcze daleko.

Szpitale w Anglii pękają w szwach z powodu grypy

Fot. Getty/Zachorowania na grypę

Z danych opublikowanych przez NHS England za ostatni tydzień wynika, że w szpitalach przebywało wówczas średnio 2226 pacjentów chorych na grypę. 84 osoby zajmowały łóżka na oddziale intensywnej terapii. Liczba chorych zwiększyła się zatem dramatycznie w porównaniu do poprzedniego tygodnia, bo aż o 41 proc. Tydzień wcześniej pacjentów z ciężkim przebiegiem grypy hospitalizowanych było 1582.

Obecnie hospitalizacji z powodu grypy jest w Anglii aż o 70 proc. więcej niż z początkiem roku. A lekarze przyznają, że grypa w tym roku zaatakowała nieco później niż zazwyczaj. W zeszłym sezonie jesienno-zimowym liczba zachorowań na grypę osiągnęła szczyt w Boże Narodzenie i w styczniu zaczęła już spadać. Jednak w zeszłym roku, w najgorszym momencie, liczba zajętych łóżek szpitalnych z powodu powikłanego przebiegu grypy przekroczyła 5000 w ciągu tygodnia. Przełom 2022 i 2023 r. był zatem najcięższym sezonem grypowym w Wielkiej Brytanii od dekady.

Tej zimy atakują też norowirusy

Sytuacja nie wygląda też różowo w przypadku zakażeń norowirusami, wywołującymi zakażenia przewodu pokarmowego. Obecnie liczba hospitalizacji z powodu norowirusów jest najwyższa tej zimy. W zeszłym tygodniu z tego właśnie powodu zajętych było aż 688 łóżek szpitalnych dla dorosłych. Ostatni analizowany tydzień przyniósł wzrost hospitalizacji o 57 proc. w porównaniu do tygodnia poprzedniego, gdy zajętych było 438 łóżek, i o 82 proc. od początku roku.

– Liczby te pokazują, że NHS nadal znajduje się w środku trudnej zimy z nasilającą się sezonową presją ze strony wirusów. Personel NHS niestrudzenie pracuje nad zwiększeniem wydajności i realizacją kluczowych etapów planu powrotu do zdrowia w trybie pilnym i doraźnym. Jak zawsze namawiam ludzi, aby szczepili się na grypę i Covid-19, jeśli się kwalifikują – mówi profesor Julian Redhead, krajowy dyrektor NHS England ds. opieki pilnej i doraźnej.