Życie w UK
Rząd Borisa Johnsona nadal waha się w kwestii paszportów covidowych. Te jednak na pewno nie pojawią się przed 17 maja
Fot. Getty
Nadal nie wiadomo, czy rząd Borisa Johnsona zdecyduje się wprowadzić tzw. paszporty covidowe umożliwiające swobodne wizyty w pubach, restauracjach, kinach czy teatrach. To co natomiast jest niemal pewne, to to, że aplikacja potwierdzająca fakt poddania się szczepieniu, przebytej choroby COVID-19 posiadanie najnowszego, negatywnego testu na koronawirusa, nie zostanie wprowadzona przed 17 maja.
17 maja to data o tyle istotna, że stanowi w UK kolejny krok na „mapie drogowej” do znoszenia ograniczeń lockdownu. Właśnie tego dnia swoje podwoje mają otworzyć dla mieszkańców Wysp między innymi puby, restauracje, kina czy teatry. Jakiś czas temu Boris Johnson zasugerował, że można by wprowadzić aplikację potwierdzającą fakt poddania się szczepieniu, która umożliwiłaby właścicielom pubów na wpuszczanie bądź nie osób zaszczepionych. Tzw. „covidowy paszport” mógłby też potwierdzić odporność na koronawirusa na skutek przebytej choroby COVID-19 albo otrzymanie negatywnego wyniku testu na obecność koronawirusa w ciągu ostatnich 24 godzin. Pomysł Borisa Johnsona spotkał się jednak ze sporą krytyką – zarówno ze strony posłów w jego własnej Partii Konserwatywnej, jak i wśród właścicieli pubów i restauracji.
Paszporty covidowe nie pojawią się przed 17 maja
Niezależnie od tego, co w sprawie paszportów covidowych ostatecznie zdecyduje rząd, to na pewno nie pojawią się one przed 17 maja. Przede wszystkim dlatego, że do tego czasu szczepienie nie zostanie jeszcze zaoferowane wszystkim mieszkańcom Wysp, w tym 20- i 30-latkom. Minister Robert Jenrick potwierdził właśnie, że system nie mógłby ruszyć już w maju, a i tak rząd wciąż rozważa różne kwestie etyczne i praktyczne w związku z wprowadzeniem w dłuższej perspektywie czasu jakichś rozwiązań potwierdzających, że dana osoba nie stwarza dla innych zagrożenia. – Musimy poświęcić trochę czasu na dokładne rozważenie tej kwestii. To złożony problem (…) Jakiekolwiek wdrożenie [takiego pomysłu] nastąpiłoby najwcześniej po zaszczepieniu całego kraju – zaznaczył Jenrick w Times Radio.