Życie w UK
Ryanair neguje nowe wytyczne rządowe dotyczące bagażu podręcznego. Wydaje własne rekomendacje
Ryanair skrytykował rządowe zalecenia dotyczące podróżowania w czasie pandemii. Irlandzkie linie w kwestii bagażu pasażerów radzą coś zupełnie odwrotnego, niż władze!
Przypomnijmy, rząd UK opublikował nowe zalecenia dla osób podróżujących samolotami. Brytyjskie władze zalecają pasażerom, aby brali ze sobą bagaż, który trafiłby do luku i zrezygnowali z podręcznego. Ma to także usprawnić odprawę oraz opuszczenie przez pasażerów samolotu po wylądowaniu. Oprócz tego regulacje uwzględniają także konieczność noszenia maseczek zakrywających twarz na pokładzie samolotu, a także – w miarę możliwości – unikanie opuszczania swojego miejsca w trakcie lotu. Ponadto wszystkie linie lotnicze zachęcane są do tego, aby redukowały do niezbędnego minimum kontakt bezpośredni załogi z pasażerami na pokładzie.
- GORĄCY TEMAT: Rząd podał nowe regulacje dla pasażerów samolotów w UK. Lepiej podróżować bez bagażu podręcznego
Rekomendacje rządu spotkały się z krytyką ze strony Ryanaira. Tani irlandzki przewoźnik odrzucił nowe wytyczne brytyjskiego rządu dotyczące bagażu. Zamiast tego zaleca, aby pasażerowie zminimalizowali bagaż rejestrowany ("checked-in luggage"), który po odprawie ląduje w luku bagażowym.
Rządowe zalecenia dotyczące umieszczania bagażu w luku bagażowym zostały skrytykowane przez Ryanaira, ponieważ są one całkowicie bezsensowne. W przeciwieństwie do bagażu rejestrowanego, bagażami podręcznymi zajmuje się tylko pasażer, co ogranicza ryzyko fizycznego kontaktu z innymi ludźmi. Przedstawiciele największego taniego przewoźnika w UK zwrócili uwagę, że brytyjski rząd powinien skoncentrować swoje wysiłku na zlikwidowaniu kwarantanny, której podlegają podróżni przybywający do UK, a nie na zaleceniach dotyczących podróży lotniczych.
WEŹ UDZIAŁ W NASZEJ ANKIECIE – KLIKNIJ PONIŻEJ:
"Próbując zminimalizować kontakt fizyczny podczas podróży, szczególnie na lotach krótkodystansowych, Ryanair zaleca pasażerom zminimalizowanie bagażu rejestrowanego i, w miarę możliwości, ograniczenie się do jednej lub dwóch bagażu podręcznego" – czytamy w oświadczeniu wydanym przez rzeczniczkę Ryanaira.
Dodajmy, że podobną politykę przyjął inny tani przewoźnik, EasyJet. Przedstawiciele linii proszą swoich pasażerów o "minimalizowanie" ilości podręcznego bagażu i umieszczanie ich na pokładzie bez pomocy pracowników "cabin crew". Dodajmy w tym miejscu, że umieszczanie walizek w luku dodatkowo kosztuje. 15 kilogramowy bagaż pasażera, który w miniony poniedziałek leciał z Gatwick do Glasgow samolotem EasyJeta to dodatkowy koszt sięgający 23.99 funta.