Kryzys w UK
Rishi Sunak: Rząd ma „moralny obowiązek”, żeby pomóc osobom o niskich dochodach uregulować rachunki za energię
Fot. Getty
W najnowszym wywiadzie dla BBC Rishi Sunak stwierdził, że rząd ma „moralny obowiązek”, żeby pomóc emerytom i osobom w wieku produkcyjnym, ale słabo zarabiającym, w pokryciu rachunków za energię. Kandydat na premiera zapowiedział zwiększenie pomocy z obecnych £550 do £700 lub nawet £800.
Rishi Sunak walczy o głosy w Partii Konserwatywnej, ale walczy też o zbudowanie szerszego zaufania społeczeństwa. Świadom kryzysu związanego z rosnącymi cenami energii, były kanclerz skarbu ogłosił właśnie, że trzeba zwiększyć pomoc rządu z £550 do £700- 800 dla emerytów lub osób o niskich dochodach. Pomoc ta, według Sunaka, stanowi w tych trudnych czasach „moralny obowiązek” każdej ekipy rządzącej. Jednocześnie Sunak potwierdził, że zwiększenie wsparcia dla biedniejszych członków społeczeństwa może kosztować kolejnych kilka miliardów funtów, ale to i tak mniej, jak mówi, niż koszt planu dla gospodarki brytyjskiej zarysowanego przez Liz Truss. – Istnieje ogromna różnica między tym, co proponuję ja, a mianowicie tymczasowym wsparciem dla poradzenia sobie z konkretnym wyzwaniem, a tym, co proponuje Liz, czyli 50 miliardami funtów w postaci dodatkowych pożyczek każdego roku – zaznaczył polityk.
Rishi Sunak stawia na szczerość w polityce
Rishi Sunak zdaje sobie sprawę, że dzieli go spory dystans do Liz Truss i że trudno mu będzie objąć fotel premiera, niemniej utrzymuje, że nie chce wygrać posługując się kłamstwem i składając obietnice bez pokrycia. Były kanclerz doprecyzował w najnowszym wywiadzie, że chce „być szczery wobec ludzi” w kwestii rosnących kosztów życia i dodał, że „naiwne dopalacze” proponowane przez Liz Truss nie pomogą ludziom „przebrnąć przez zimę”. Sunak obiecał także przywrócenie zaufania ludzi do polityków i dodał, że członkowie Partii Konserwatywnej mogą mu ufać, ponieważ swoje zaangażowanie i troskę o sprawy państwa miał już okazję pokazać piastując stanowisko kanclerza skarbu w trakcie pandemii. – Jestem gotów przegrać ten wyścig, jeśli to będzie oznaczało to, że pozostanę wierny moim wartościom i będę walczył o to, co uważam za słuszne dla tego kraju. Wolałbym przegrać na tych warunkach niż wygrać, kłamliwie obiecując rzeczy, których nie mogę dostarczyć. Wolałbym przegrać, walcząc o rzeczy, w które namiętnie wierzę… niż wygrać poprzez złożenie fałszywej obietnicy – podsumował Sunak.