Życie w UK
Przewodnicząca Izby Gmin popiera umowę wyjścia z Unii Europejskiej. To dobra wiadomość dla Theresy May
Eurosceptyczna przewodnicząca Izby Gmin powiedziała, że popiera wynegocjowaną umowę wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jest to dobra wiadomość dla Theresy May, dla której głosowanie nad umową będzie kluczowym etapem Brexitu.
Poparcie Andrei Leadsom może nawet okazać się kluczowe dla głosowania nad umową wyjścia z Unii Europejskiej. Brytyjska polityk przyznała, że ma pewne obiekcje co do kształtu umowy, ponieważ obawia się, że Wielka Brytania może znaleźć się w "pułapce" awaryjnego planu dla Irlandi Północnej, czyli tzw. backstop. Mimo tego stwierdziła, że nadal oferuje ona drogę, która w przyszłości przyniesie dobre skutki dla Wielkiej Brytanii.
Słowa przewodniczącej Izby Gmin są o tyle ważne i znaczące, ponieważ dotychczas uważano, że najprawdopodobniej opuści ona stanowisko w związku z planami Theresy May. Ponadto miała ona być członkiem tzw. "klubu pizza" – zwolenników Brexitu, którzy mieli się spotykać prywatnie i rozważać różne opcje wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
"Musimy teraz być absolutnie pewni tego, że nic nie powstrzyma Brexitu. Dla obu stron negocjacje były długą drogą pełną kompromisów, na które zgodziliśmy się zarówno my, jak i Unia Europejska. Dwie rzeczy są pewne: to jest jedyna umowa, która w tej chwili jest rozważana, oraz to, że 29 marca 2019 roku wyjdziemy z Unii. Uważam, że umowa ta przyniesie nam dobrą przyszłość w relacjach i dlatego ją popieram" – napisała w swoim liście Andrea Leadsom.
Co się stanie, gdy brytyjski parlament odrzuci umowę ws. Brexitu?
Poparcie Leadsom, która w 2016 roku była drugim najpopularniejszym politykiem w partii torysów, zostało bardzo dobrze przyjęte przez Downing Street. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ przed głosowaniem brytyjskiego parlamentu każdy głos poparcia jest szalenie ważny dla Theresy May. Od 4 grudnia w Izbie Gmin będzie miała miejsce debata na temat umowy wyjścia z Unii, która zakończy się głosowaniem. Wiele wskazuje na to, że będzie ona burzliwa, ponieważ w samej partii torysów jest wielu polityków, którzy otwarcie krytykowali umowę i domagali się nawet przeprowadzania drugiego referendum.