Bez kategorii
Projekt Domy dla Ukrainy to „triumf biurokracji nad człowieczeństwem”? Brytyjczyk nie pozostawia na systemie suchej nitki
Fot. Getty
Projekt Domy dla Ukrainy – Homes for Ukraine – jest biurokratycznym bublem? Tak twierdzi pewien Brytyjczyk, który uważa, że w dobie ogromnego kryzysu brytyjski system wiz sponsorowanych stanowi „triumf biurokracji nad człowieczeństwem”.
To wydaje się po prostu niedorzeczne, że podczas kryzysu humanitarnego, w środku strefy wojennej, prosimy ludzi, aby najpierw wypełniali formularze – mówi przejęty Simon Hay. 57-letni Brytyjczyk, który chciał zostać sponsorem dla jednej z ukraińskich rodzin, nie kryje, że cały proces wydaje mu się „triumfem biurokracji nad człowieczeństwem i zdrowym rozsądkiem”.
System wiz sponsorowanych w UK jest bardzo wolny
Simon Hay wyznał w prasie, że wraz z żoną zgłosił się do programu wiz sponsorowanych dla Ukraińców w niedzielę 20 marca i że od tego czasu nie otrzymał od urzędników żadnej wiadomości. – Wygląda na to, że nie potrafimy postawić się w sytuacji ludzi, którzy w tym momencie tak bardzo cierpią i są w takim stresie. Brak jakiegokolwiek e-maila z potwierdzeniem, nic poza ciszą… To triumf biurokracji nad człowieczeństwem i zdrowym rozsądkiem – zaznaczył rozgoryczony mężczyzna. I dodał tylko w wywiadzie dla agencji PA, że jego rodzina otrzymała jedynie ogólny e-mail z informacją, że przystąpienie do programu „jest procesem, który zajmie trochę czasu”, ponieważ urzędnicy muszą w tym zakresie przeprowadzić stosowne kontrole.
Brytyjczyk krytykuje biurokrację na Wyspach
Simon Hay nie potrafi ukryć oburzenia, że władze Wielkiej Brytanii działają tak wolno, jeśli chodzi o pomoc uciekającym przed wojną Ukraińcom. – Chcesz pomóc, chcesz coś zrobić, wielu ludzi jest na tyle uprzejmych, że chce to zrobić. Ale gdy oglądasz te sceny, gdy masz kryzys uchodźczy na taką skalę i wojnę w Europie… Ja zwykle nie angażuję się w działania polityczne, ani nie komentuję ich, ale (teraz jestem) po prostu niesamowicie sfrustrowany, gdy widzę, że jesteśmy jedynym krajem w Europie, który nie stara się pomóc – zaznaczył przejęty Brytyjczyk.