Życie w UK

Policja w Anglii „nie ma uprawnień” do egzekwowania 2-metrowego dystansu społecznego

Fot. Getty

Policja w Anglii „nie ma uprawnień” do egzekwowania 2-metrowego dystansu społecznego

Dystans Spoleczny

Choć mieszkańcy UK powinni utrzymywać 2-metrowy dystans społeczny przebywając w przestrzeni publicznej, to policja w Anglii „nie ma uprawnień” do egzekwowania takiej reguły. Podobnie sprawa ma się z zaleceniem unikania transportu publicznego i zasłaniania twarzy w zamkniętych pomieszczeniach.

Jak wynika z wytycznych przekazanych policji przez College of Policing i National Police Chiefs’ Council, policjanci w Anglii „nie mają uprawnień” do rzeczywistego egzekwowania zaleceń rządu w sprawie zachowywania niektórych środków ostrożności. Policjanci nie mogą zatem karać obywateli za nieutrzymywanie rekomendowanego, 2-metrowego dystansu społecznego, za podróżowanie transportem publicznym (mimo zalecenia, by go unikać), ani za niezakrywanie twarzy w zamkniętej przestrzeni w miejscach publicznych (np. na stacjach metra). 

Co mówią przepisy?

Zgodnie z wytycznymi oficerowie powinni podejmować działania wyłącznie na podstawie obowiązujących zapisów prawa, co oznacza, że „wytyczne rządu, takie jak na przykład utrzymanie 2-metrowego dystansu, unikanie transportu publicznego lub noszenie osłon twarzy w zamkniętych przestrzeniach, nie są egzekwowalne”. Jeśli chodzi o samo utrzymanie dystansu społecznego, to nie odnoszą się do niego bezpośrednio ani regulacje w ramach Health Protection (Coronavirus, Restrictions) Regulations 2020 z 26 marca ani przepisy luzujące restrykcje, które weszły w życie wczoraj zaraz po północy.

 

 

 

O tym, że zalecenie zachowania 2-metrowego dystansu społecznego nie jest zapisane w prawie, powiedział także na antenie Sky News przewodniczący National Police Chiefs' Council, Martin Hewitt. – Egzekwowanie 2-metrowego dystansu społecznego to nie rola policji. To sprawa osobistej odpowiedzialności – zaznaczył. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Szef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandySzef Ryanaira „z radością” zajmie się deportacjami do RwandyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyLotnisko Schiphol w Amsterdamie szykuje się na sezon wakacyjnyKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuKobieta walczy o życie po wypiciu kawy na lotniskuNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyNastoletnia uczennica zaatakowała nożem nauczycielkę na terenie szkołyRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiRyanair odwołał ponad 300 lotów. Przez kuriozalną sytuację we FrancjiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z ZielonymiPILNE: Szkocki rząd upada – koniec koalicji SNP z Zielonymi
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj