Podróże nie wrócą do normy aż do przyszłego roku – ostrzega Boris Johnson. Co z zakończeniem lockdownu 19 lipca?

Fot. Getty

GettyImages 1233519638

Premier Boris Johnson ostrzegł przed „trudnym rokiem dla podróży” i zapowiedział, że ograniczenia wyjazdowe mogą utrzymać się aż do 2022 roku. Co z zakończeniem lockdownu 19 lipca?

W poniedziałek popołudniu Boris Johnson wypowiedział się na temat szansy na zakończenie lockdownu zgodnie z aktualnym planem, czyli 19 lipca. Premier przedstawił także prognozę dotyczącą ograniczeń w podróżach zagranicznych.

Kiedy podróże zagraniczne powrócą do normalności?

Według Borisa Johnsona, najnowsze dane pozwalają przypuszczać, że lockdown w Anglii rzeczywiście zakończy się 19 lipca. Jednak nie wszystkie ograniczenia mają zostać zniesione. Premier ostrzegł, że restrykcje w kwestii podróży zagranicznych mogą obowiązywać znacznie dłużej – nawet do przyszłego roku. „Będą kłopoty, obawiam się, że będą opóźnienia, ponieważ priorytetem musi być bezpieczeństwo kraju i powstrzymanie powrotu wirusa” – mówił Boris Johnson.

• ZOBACZ KONIECZNIE: Oto 10 krajów, które mogą zostać dodane do GREEN LIST. Jakie szanse ma Polska?

Szef brytyjskiego rządu zapowiedział, że najbliższy rok będzie „trudny” dla podróżnych oraz dla firm z branży lotniczej, transportowej, a także turystycznej. W związku z zagrożeniem, jakie niosą nowe warianty koronawirusa – pomimo postępów w narodowym programie szczepień – sytuacja powinna się unormować dopiero w 2022 roku, zapowiedział brytyjski premier.

Z powodu ograniczeń dla podróżnych i zamieszania związanego z brytyjskim systemem sygnalizacji świetlnej i listami zieloną, bursztynową i czerwoną, szefowie przedsiębiorstw lotniczych i turystycznych zaapelowali do rządu i większą jasność w stosowanych regułach i ostrzegli, że znaczące okrojenie listy zielonej prowadzi do poważnych szkód całej branży.

• WIĘCEJ: Ryanair wszczyna postępowanie prawne przeciw rządowi UK w związku z ograniczeniami dla podróżnych

Przypomnijmy, że Ryanair i Manchester Airports Group (MAG) w ubiegły czwartek skierowały do brytyjskiego sądu skargę przeciw dwóm ministrom z gabinetu Borisa Johnsona. Irlandzki przewoźnik i MAG twierdzą, że brytyjski rząd niedostatecznie uzasadnił, w jaki sposób podejmowane są decyzje dotyczące kategoryzacji krajów jako red, amber i green.