Życie w UK
Plagi szczurów mogą nawiedzić puby i restauracje w UK po zakończeniu lockdownu!
Fot. Getty
Eksperci ostrzegają, że otwarcie pubów i restauracji po zakończeniu lockdownu może poskutkować pojawieniem się pokaźnej plagi szczurów na ulicach UK. Gryzonie mogą przyciągnąć resztki jedzenia, które nagle, i to w dużych ilościach, ponownie pojawią się w śmietnikach na tyłach lokali gastronomicznych.
Z uwagi na wielomiesięczne lockdowny, aktywność szczurów w UK przeniosła się głównie w okolice gospodarstw domowych. – Z uwagi na to, że ludzie częściej przebywali ostatnio w domach, zauważyliśmy znaczący wzrost wezwań do lokali mieszkalnych. Była to dla nas najbardziej pracowita zima, jaką mieliśmy od 10 lat. Ale teraz wraz z poprawą pogody i ponownym otwarciem pubów, barów i restauracji, gryzonie będą migrować gdzie indziej. Mamy kontrakty z pubami, restauracjami i lokalami oferującymi jedzenie na wynos, i jak one się otworzą, to spodziewamy się, że wiosna i lato będą dla nas pracowite. Szczury, wraz ze zmianą temperatury, będą mniej skłonne do szukania schronienia w domach, a zbiegnie się to doskonale w czasie z otwarciem biznesu oferującego żywność i napoje – zaznaczył Sam Devreux z JG Pest Control w Londynie.
Szczurów w UK jest coraz więcej
Niestety z danych British Pest Control Association – stowarzyszenia skupiającego ponad 700 firm w UK zajmujących się zwalczaniem szczurów i innych szkodników wynika, że gryzoni tych na Wyspach przybywa. Eksperci wyliczyli, że w trakcie pierwszego lockdownu (wiosną 2020) aktywność szczurów wzrosła o 51 proc., natomiast podczas drugiego lockdownu (od listopada 2020) – aż o 78 proc. – Wygląda na to, że zmieniają się też wzorce ich stylu życia. W szczególności szczury stają się coraz bardziej widoczne na obszarach zamieszkanych. W miastach i miasteczkach mniej jest odpadów żywnościowych w ulicznych koszach na śmieci i na ziemi. Ponadto obszary, gdzie gromadzone są śmieci za restauracjami i pubami, są teraz puste. Nie ma tam marnotrawstwa żywności, co czyni te miejsca niedostępnymi dla lokalnej populacji szczurów – zaznaczyła Natalie Bungay z BPCA.