Bez kategorii
Pasażerowie stali w 4-godzinnych kolejkach, część utknęła w samolotach na lotnisku w Londynie [wideo]
fot. Twitter
W związku z poluzowaniem restrykcji dotyczących podróży od 4 października oraz problemami w działaniu bramek elektronicznych, które umożliwiają szybsze przejście osobom z biometrycznymi paszportami, na londyńskim lotnisku utworzyły się gigantyczne kolejki.
Pasażerowie utknęli w samolotach na płycie lotniska Heathrow, a przy terminalu 5 powstały ogromne kolejki. Powodem okazały się problemy z bramkami paszportowymi.
- Przeczytaj koniecznie: Dlaczego pasażerowie Ryanaira nie mogą zarezerwować niektórych miejsc w samolocie?
@HeathrowAirport @British_Airways pic.twitter.com/1KY5OsIgSg
— consciousconservative (@conaciousconse1) October 6, 2021
Kolejki na lotnisku w Londynie
W tym tygodniu brytyjski rząd poluzował restrykcje dotyczące podróży, co odbiło się na zwiększonym ruchu w wielu portach lotniczych w kraju. Niestety w momencie, gdy bramki elektroniczne umożliwiające podróżnym posiadającym paszporty biometryczne przejście przez kontrolę graniczną bez ręcznej kontroli przestały działać, na największym lotnisku w Londynie około 3 tys. pasażerów utknęło w 4-godzinnych kolejkach.
What a colossal shit show @HeathrowAirport @ukhomeoffice pic.twitter.com/RUkMzOpps7
— Jade Ocean (@jadelhealz) October 6, 2021
Heathrow zakomunikowało, że zdaje sobie sprawę z problemu dotyczącego samoobsługowych bramek elektronicznych, ale zrzuciło winę za problematyczną sytuację na Border Force. „Przepraszamy za wpływ, jaki to ma na Państwa podróż. Nasi ludzie ściśle współpracują z Border Force, aby jak najszybciej rozwiązać ten problem” – podało lotnisko.
Nieuprzejmi pracownicy lotniska
Jedna z osób stojąca w kolejce na lotnisku Heathrow napisała na Twitterze: „Nie tylko czekamy dwie godziny przy kontroli paszportowej, ale wszyscy pracownicy Heathrow są niesamowicie niegrzeczni, krzyczą na ludzi i ignorują innych. Może w pobliżu powinien być superwizor, aby kontrolować zachowanie personelu”.
Pewien 41-latek z Cambridge powiedział:
– Kolejki ciągnęły się z hali przylotów przez cały korytarz aż do korytarza lotów łączonych… Stałem w kolejce przez godzinę, ale inni, jak sądzę, czekali w kolejce przez około cztery godziny.
Z kolei kobieta, która czekała na lotnisku na swoją siostrzenicę wracającą do Wielkiej Brytanii, dodała:
– Cała przestrzeń była kompletnym chaosem, mocno zatłoczona, bez możliwości zachowania dystansu społecznego. Wyszła [siostrzenica] po trzech godzinach… totalna hańba.