Styl życia
Pasażer bez doświadczenia w pilotowaniu samolotu bezpiecznie sprowadził maszynę na ziemię. Pilot wcześniej stracił przytomność
Fot. Twitter
Pasażer niewielkiego samolotu, który nie miał wcześniej żadnego doświadczenia w pilotowaniu samolotu, bezpiecznie sprowadził maszynę na ziemię po zasłabnięciu pilota. Nieocenioną rolę odegrał tu kontroler lotów z Palm Beach International Airport na Florydzie.
Do incydentu doszło we wtorek, 10 maja, w trakcie lotu z Leonard M. Thompson International Airport w Marsh Harbor na Bahamach w kierunku Florydy. Na pokładzie małego samolotu Cessna 208 Caravan zasłabł pilot, a ponieważ w kokpicie nie było drugiego pilota, to pasażer musiał „przejąć stery”. Darren Harrison, bo o nim właśnie mowa, zachował jednak nadzwyczajny spokój i po zgłoszeniu incydentu na pokładzie został objęty opieką doświadczonego kontrolera lotów Robert Morgana, pracującego na lotnisku Palm Beach International Airport. Na nagraniu, które jako pierwsze uzyskała stacja ABC News, słyszymy, jak kontroler ruchu lotniczego pomaga sprowadzić Amerykanina na ziemię. – Utrzymuj skrzydła poziomo i po prostu staraj się podążać wzdłuż wybrzeża, na północ lub na południe. Próbujemy cię zlokalizować – mówi na samym początku Morgan.
"I've got a serious situation here," the passenger said from the cockpit. "My pilot's gone incoherent. I have no idea how to fly the airplane…" Watch the landing at PBIA after the traffic controller then guided the passenger to a safety. https://t.co/gLxS88axix pic.twitter.com/Y2UA6QQC4e
— WPBF 25 News (@WPBF25News) May 10, 2022
Pasażer wylądował bezpiecznie na lotnisku
Dzięki niezwykłemu spokojowi ducha, jaki zachował Darren Harrison, a także opanowaniu i konkretnym instrukcjom podawanym pasażerowi przez Roberta Morgana, maszyna zdołała bezpiecznie wylądować na lotnisku Palm Beach International Airport na Florydzie. Kontroler opowiedział dziennikarzom, że wydrukował sobie układ kokpitu Cessny 208 Caravan aby sprowadzić pasażera na ziemię. Morgan dodał, że w trakcie wystąpienia incydentu przebywał na przerwie, gdy zadzwonił telefon alarmowy. – Czuję, że to miało się wydarzyć. Wiedziałem, że samolot leci, jak każdy inny samolot. Musiałem tylko uspokoić pasażera, wskazać mu pas startowy i powiedzieć, jak zmniejszyć moc, aby mógł wylądować. Zanim się zorientowałem, on powiedział 'Jestem na ziemi. Jak mam to wyłączyć?' – wyznał Morgan w mediach.
Już po wszystkim obaj panowie uściskali się i zrobili sobie pamiątkowe zdjęcie.