Praca i finanse
„Nie jestem ich niewolnicą” – Blogerka bez krępacji opowiada o swoim lekkim stosunku do bycia matką
Fot. Facebook
Matka sześciorga dzieci, która prowadzi własnego bloga w mediach społecznościowych, bez żadnego skrępowania mówi swoim lekkim stosunku do bycia matką i wychowywania dzieci. „Nie jestem ich niewolnicą” – podkreśla kobieta.
Portal „Metro” opublikował zwierzenia znanej australijskiej blogerki, Constance Hall, która jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Kobieta, która urodziła już sześcioro dzieci, przyznaje, że jest dość zdystansowana do siebie w roli matki i otwarcie opowiada o tym, co boli wiele kobiet wychowujących potomstwo.
„Nie jestem twoją mamą; nie ma mnie tutaj. Nie jestem twoim niewolnikiem, jestem tylko posągiem kobiety, która godzinę temu wytarła ci tyłek i pije [teraz] wino rozmawiając przez telefon z siostrą” – opowiada Constance.
Czytaj także: Matce dwójki dzieci, która w UK mieszka od 55 lat, odmówiono przyznania settled status
Kobieta wyznała, że pozwala swoim dzieciom jeść obiad gołymi rękami, ponieważ zbyt wiele ją kosztuje zwracanie każdemu z nich uwagi i pilnowanie, by się przypadkiem nie ubrudziło. Australijka ma też luźniejszy stosunek do higieny osobistej swoich pociech – twierdzi, że trzy kąpiele w tygodniu są zupełnie wystarczające:
„Nie muszą codziennie się kąpać ani brać prysznica. Często jest tak, że mogą ominąć tę część [codziennej] rutyny, jeśli wszyscy są już zmęczeni. Mówię: ‘Dobrze, chodź do szkoły śmierdzący i rujnuj wszystkim życie”.
Blogerka, zdając sobie sprawę z tego, że jej podejście do bycia matką i wychowywania dzieci spotka się najprawdopodobniej z dezaprobatą wielu innych rodziców, z wyprzedzeniem odpowiada swoim krytykom:
„Nazwij mnie próżną, nazwij mnie leniwą mamusią, ale kiedy masz sześcioro dzieci, mieszkających pod twoim dachem, sprawy przybierają inny obrót, jeśli myślisz, że możesz dać sześciorgu dzieciom takie samo życie, jakie dałaś jednemu, to sama siebie oszukujesz.
Zobacz koniecznie: Matka dwójki dzieci dostała dożywotni zakaz latania Ryanairem za kłótnię z personelem. Potraktowano ją „jak przestępcę” – twierdzi kobieta
Kobieta podkreśla, że w swoim postępowaniu stara się więcej uwagi poświęcać temu, co naprawdę istotne, a nie przyziemnym sprawom, takim jak prasowanie i układanie w szafach dziecięcych ubranek.
Co sądzicie o takim podejściu do bycia matką, rodzicem, do wychowywania dzieci? Czekamy na Wasze opinie!