Styl życia
Szykuje się skandal na ślubie – ojciec Meghan Markle i brat nie zostali zaproszeni!
Brytyjskie media od czasów ogłoszenia zaręczyn księcia Harry'ego żyją nieustannie ślubem pary, który ma się odbyć w tym roku. Okazuje się, że na tej ważnej uroczystości nie będzie ojca ani brata panny młodej.
Do ślubu książęcej pary ma dojść 19 maja tego roku w kaplicy Św. Jerzego na zamku Windsor. Jednak okazuje się, że amerykańska aktorka nie będzie mogła zaprosić na ślub dwoje swoich najbliższych osób. Przyrodni brat Meghan Markle – Thomas Markle jr., który ostatnio był oskarżony o grożenie bronią swojej dziewczynie podczas kłótni nie został zaproszony.
Brytyjski "the Sun" napisał powołując się na anonimowe źródło, że "powodem jest fakt, że Thomas nie potrafi siedzieć cicho. Jeśli nie udzielałby się w mediach, to Meghan byłaby bardziej skłonna zaprosić go na swój ślub".
Inne źródła twierdzą także, że Thomas Markle senior czyli jej ojciec również nie pojawi się na ślubie swojej córki.
"Meghan martwi się jak to zniesie, ponieważ jest odludkiem. Nie można zapomnieć także o tym, że Harry i Thomas mogą nie przepadać za sobą po tym jak książę stwierdził, że Meghan ma nareszcie rodzinę, na którą zasługuje" – napisał dziennik "the Star".
Zgodnie z brytyjskim zwyczajem pannę młodą do ślubu prowadzi jej ojciec, ale wiadomo, że zamiast niego zrobi to książę William. Choć sama Meghan chciałaby ponoć, żeby to jej mama czyniła te honory.
"Niektórym osobom z rodziny królewskiej nie podobał się ten pomysł więc zasugerowali, żeby to William odprowadził Meghan do ołtarza" – powiedziała osoba związana z rodziną królewską.
Ostatnie doniesienia pojawiły się po tym jak siostra panny młodej 53-letnia Samantha nalegała, żeby ojciec Markle był obecny na ślubie i brał czynny udział w ceremonii, włączając w to przemowę.
"Oczywiście, że nasz tata chce wziąć udział w uroczystości i wygłosić mowę i zrobi to. Jest dumny i bardzo chce to zrobić" – powiedziała Samantha.
Skandal w szkole – nauczyciel obrażał i znęcał się nad dziećmi imigrantów
Pałac Kenslington zaprzeczył jednak wszystkim ostatnim doniesieniom mówiącym kto będzie, a kto nie będzie zaproszony na ślub Harry'ego i Williama.