Bez kategorii

Młoda Ukrainka straciła życie, niosąc pomoc psom ze schroniska pod Kijowem. Mogła uciec, ale nie chciała

Fot. Facebook

Młoda Ukrainka straciła życie, niosąc pomoc psom ze schroniska pod Kijowem. Mogła  uciec, ale nie chciała

Wstrząsająca śmierć młodej Ukrainki

Gdy wojska rosyjskie zbliżały się do Kijowa, Anastasiia Yalanskaya zdecydowała się zostać na miejscu i nie uciekać wraz z rodziną i przyjaciółmi. Niestety młoda Ukrainka straciła życie, gdy próbowała dostarczyć jedzenie do schroniska dla psów w podkijowskiej Buczy.

26-letnia  Anastasiia Yalanskaya chciała zostać na miejscu i pomagać, jak się da, w trakcie inwazji Rosji na Ukrainę. Młoda wolontariuszka postanowiła, że nie ucieknie z Kijowa wraz ze swoimi bliskimi i przyjaciółmi pomimo zbliżania się do stolicy wojsk rosyjskich. Niestety,  Anastasiia zginęła w piątek wraz z dwoma mężczyznami, gdy próbowała dostarczyć jedzenie do schroniska dla psów znajdującego się w Buczy, ok. 30 kilometrów od Kijowa. Rodzina i przyjaciele młodej bohaterki twierdzą, że jej samochód został celowo ostrzelany przez wojska rosyjskie z bliskiej odległości. 

Fot. Facebook

Dlaczego młoda Ukrainka zginęła?

Bliscy i przyjaciele Yalanskayi nie wiedzą jeszcze, dlaczego kobieta stała się celem ostrzału, ale też podejrzewają, że wojska rosyjskie coraz częściej losowo strzelają do cywilów. Chodzi o to, by przestraszyć ludność cywilną i obniżyć jej wolę oporu. – Poprosiłem ją, żeby była wyjątkowo ostrożna. W dzisiejszych czasach pomyłka kosztuje bardzo dużo – mówi mąż kobiety, Yevhen Yalanskyi. – I dodaje na łamach „Global News”: – Ale pomagała wszystkim dookoła. Poprosiłem ją, żeby pomyślała o ewakuacji, ale nie słuchała. 

Tragedia, jakich na Ukrainie jest wiele

Yalanskaya dostarczała jedzenie do schroniska dla psów w Buczy, które przez trzy dni było całkowicie pozbawione zapasów. Sama Bucza – niewielkie, podkijowskie miasteczko, została zniszczona przez rosyjskie bombardowania. Ostatni post Ukrainka opublikowała na Instagramie na kilka godzin przed śmiercią. Kobieta siedzi na nim na tylnym siedzeniu pojazdu i uśmiecha się do kamery obok toreb z psim jedzeniem. 

author-avatar

Marek Piotrowski

Zapalony wędkarz, miłośnik dobrych kryminałów i filmów science fiction. Chociaż nikt go o to nie podejrzewa – chodzi na lekcje tanga argentyńskiego. Jeśli zapytacie go o jego trzy największe pasje – odpowie: córka Magda, żona Edyta i… dziennikarstwo śledcze. Marek pochodzi ze Śląska, tam studiował historię. Dla czytelników „Polish Express” śledzi historie Polaków na Wyspach, które nierzadko kończą się w… więzieniu.

Przeczytaj również

Bezdomność w Irlandii. Bez domu pozostają dziesiątki tysięcy pracujących ludziBezdomność w Irlandii. Bez domu pozostają dziesiątki tysięcy pracujących ludziPartia Pracy obiecuje realizację tych sześciu obietnic zaraz po objęciu władzyPartia Pracy obiecuje realizację tych sześciu obietnic zaraz po objęciu władzyRząd wprowadza nowe przepisy dotyczące jazdy na rowerzeRząd wprowadza nowe przepisy dotyczące jazdy na rowerzeSzkoły w Devon zawieszają lekcje. Powodem – skażenie wodySzkoły w Devon zawieszają lekcje. Powodem – skażenie wodyZawarto porozumienie w sprawie powstania nowego rządu w HolandiiZawarto porozumienie w sprawie powstania nowego rządu w HolandiiMężczyzna odbył w ciągu roku ponad 200 lotów. Okradał pasażerówMężczyzna odbył w ciągu roku ponad 200 lotów. Okradał pasażerów
Obserwuj PolishExpress.co.uk na Google News, aby śledzić wiadomości z UK.Obserwuj