Fot. Getty
Wczoraj rządowy doradca ds. zdrowotnych przekazał pozytywne informacje dotyczące wpływu lockdownu na obciążenie brytyjskich szpitali - ponieważ w niedzielę i w poniedziałek odnotowano niższą liczbę zgonów niż wcześniej. Niestety już we wtorek sytuacja uległa diametralnej zmianie...
Wtorek jeszcze się nie skończył, a w Wielkiej Brytanii już ogłoszono kolejny rekord zgonów. Do około godziny 15 na Wyspach przybyły aż 854 nowe ofiary śmiertelne koronawirusa: 758 w Anglii, 74 w Szkocji, 19 w Walii i 3 w Irlandii Północnej.
Jednak jeszcze w poniedziałek rząd UK optymistycznie ogłosił, że wprowadzony w UK zakaz wychodzenia z domu pomaga zmniejszyć obciążenie NHS, spowodowane pandemią koronawirusa. Zastępca głównego rządowego doradcy naukowego, profesor Dame Angela McLean, stwierdziła, że lockdown ma pozytywny wpływ na walkę z epidemią. „Wysiłki, które wszyscy wkładamy w to, by pozostać w domu, działają” - powiedziała podczas konferencji prasowej na temat Covid-19 profesor Dame Angela McLean. - „Sytuacja w naszych szpitalach nie jest taka zła, jaka by była, gdybyśmy nie podjęli takich wysiłków”.
Prof. McLean dodała również: „Czy rozprzestrzenianie się wirusa spowalnia na tyle, że spada liczba hospitalizacji? Liczby te - podnosząc się bardzo systematycznie do kwietnia - teraz wykazują bardziej skomplikowane zachowanie”. Doradczyni rządu zaznaczyła jednocześnie, że jest jeszcze zbyt wcześnie, by wydawać ostateczne opinie na temat tendencji zachorowań i zgonów w UK. Rząd oczekuje, że liczba zarażony wciąż będzie rosła, jednak w poniedziałek podkreślano, że przyrost zachorowań jest powoli coraz mniej dramatyczny.
Liczba osób, które zmarły w Wielkiej Brytanii po zarażeniu koronawirusem, sięgnęła już ponad 5 400. Dzienny wzrost liczby zgonów spadł jednak przez dwa dni z rzędu: po wzroście liczby zgonów o 708 w sobotę, w niedzielę nowych zgonów było już mniej (621), a w poniedziałek jeszcze mniej (439). Niestety, spadek ten okazał się chwilowy, ponieważ już we wtorek około godziny 15 odnotowano 854 nowe ofiary śmiertelne koronawirusa w UK.
Brytyjski minister Robert Jenrick wezwał Brytyjczyków do dalszego stosowania się do zasad lockdownu. Szef departamentu ds. mieszkaniowych i socjalnych zaapelował, by mieszkańcy UK jak najwięcej czasu przebywali w swoich domach - pomimo ładnej pogody i zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Minister powiedział w BBC Breakfast:
„Byłoby bardzo niefortunne, gdybyśmy musieli [wprowadzić zakaz ćwiczenia na świeżym powietrzu - przyp. red.] i utrudnić ludziom, a zwłaszcza ludziom mieszkającym w miastach, dostęp do ćwiczeń, który im się należy. Nikt nie chce, aby tak się stało. Każdy musi odegrać swoją rolę, jeśli to zrobimy, będziemy w stanie w rozsądny sposób znieść te ograniczenia wcześniej” - mówił minister. - „Proszę więc (…) zostań w domu, chroń NHS i pomóż ratować ludzkie życie” - apelował w BBC.
Redaktor serwisu
Miłośnik nowych technologii, oldskulowych brytyjskich samochodów i sportów motorowych. Znawca historii brytyjskiej rodziny królewskiej i nowych trendów w męskiej modzie. Uwielbia podróżować, ale jego ukochane miejsce to Londyn. Pochodzi z Krakowa, w Wielkiej Brytanii mieszka od 2004 roku. Zna prawie każdy angielski idiom. Zawód wyuczony – inżynier elektryk, zawód – a jednocześnie największa pasja i zawód wykonywany – dziennikarz “Polish Express”. Do redaktora Jakuba wzdycha duża część żeńskiej niezamężnej części wydawnictwa Zetha Ltd. Niestety Jakub Mróz lubi swój kawalerski stan.