Życie w UK
Liczba ofiar COVID-19 w UK przekroczyła 100 000! Boris Johnson tłumaczy, że jego rząd „zrobił naprawdę wszystko, co mógł”
Fot. Getty
W dniu wczorajszym liczba zgonów w UK z powodu Covid-19 przekroczyła 100 000. Wielka Brytania znalazła się tym samym w piątce najbardziej dotkniętych przez pandemię krajów świata, obok znacznie większych Stanów Zjednoczonych, Brazylii, Indii i Meksyku.
Z informacji publikowanych codziennie na oficjalnej stronie rządowej coronavirus.data.gov.uk wynika, że to właśnie wczoraj, po zarejestrowaniu 1 631 nowych zgonów z powodu COVID-19 (drugiego najwyższego, dziennego bilansu zgonów od początku pandemii), łączna liczba przypadków śmiertelnych spowodowanych zakażeniem koronawirusem przekroczyła na Wyspach 100 000. Na wczorajszej konferencji prasowej premier Boris Johnson wyraził głębokie ubolewanie z powodu ogromnych strat ludzkich, do których doprowadziła epidemia, ale jednocześnie zastrzegł, że jego rząd zrobił wszystko, co tylko było w jego mocy, by zmniejszyć to śmiertelne żniwo.
„Jest mi bardzo przykro” – Boris Johnson składa Brytyjczykom kondolencje
– Trudno jest znaleźć jakiś sens w tej ponurej statystyce 100 000 zgonów. Stracone życia ludzkie, nieobecność na spotkaniach rodzinnych, a dla tak wielu krewnych, także brak szansy nawet na pożegnanie. Składam najgłębsze kondolencje każdemu, kto stracił ukochaną osobę – w tych słowach premier Boris Johnson odniósł się do najnowszych statystyk i wyraził ubolewanie z powodu cierpienia, przez które muszą przechodzić miliony Brytyjczyków. Ale chwilę później premier dodał także, że jego rząd zrobił i nadal będzie robił wszystko, co w jego mocy, by doprowadzić pandemię do końca. – Dziś mogę jedynie powtórzyć, że jest mi niesłychanie przykro z powodu każdego straconego życia i oczywiście jako premier biorę pełną odpowiedzialność za wszystko, co w tej sprawie zrobił rząd. Mogę was zapewnić, że naprawdę zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy i że nadal robimy wszystko, co w naszej mocy, aby zminimalizować liczbę ofiar śmiertelnych i zminimalizować cierpienie na tym bardzo, bardzo trudnym etapie i w trakcie ogromnego kryzysu, [jakim epidemia okazała się dla] naszego kraju – zaznaczył Johnson.
Boris Johnson nie ucieknie przed krytyką
Pomimo zapewnień, że rząd zrobił wszystko, co było w jego mocy, by ograniczyć rozprzestrzenianie się koronawirusa, premier Wielkiej Brytanii z pewnością będzie się w najbliższym czasie mierzył z coraz większą krytyką. Już teraz bowiem eksperci zwracają uwagę na fakt, że działania rządu były często chaotyczne, a także że można było zapobiec śmierci wielu ludzi. – W zeszłym roku o tej porze trudno byłoby uwierzyć w to, że zamożny wyspiarski kraj z powszechnym systemem opieki zdrowotnej będzie miał jeden z najwyższych bilansów ofiar śmiertelnych na skutek pandemii koronawirusa. A jednak Wielka Brytania przekroczyła ponury próg w postaci 100 000 zgonów spowodowanych koronawirusem, a to jeszcze nie koniec – zaznaczył Richard Murray z King’s Fund. A Stephen Griffin – wirusolog z Uniwersytetu w Leeds dodał: – To było całkowicie do uniknięcia. W czasie pandemii nie można tylko reagować, trzeba być proaktywnym i wyprzedzać krzywą. W tym sensie wielokrotnie zawiedliśmy.